Nowy sezon, must have, musisz, powinnaś, kup…

Koniec wakacji oznacza nowy sezon a nowy sezon oznacza, że „modowo-trendowy” armagedon nadciąga jak tsunami. Zakupy z Klientkami to element mojej pracy, który z roku na rok napawa mnie coraz większym strachem. W sklepach półki uginają się od tandety, sklepy są nią wypełnione pod sufity, alternatyw coraz mniej a powrót z zakupów bez zakupów niektórych napawa żalem. Zupełnie niepotrzebnie.

Dlatego …
– wyłącz proszę przekonanie, że musisz „już, teraz, natychmiast”. Nie spiesz się, daj sobie czas na decyzję. Jak mawiała moja Babcia „pół światu tego kwiatu”, „jak nie ten płaszczyk to inny”, „nie wykupią Ci”. I zawsze miała rację.

– przestań kierować się wyłącznie ceną i zacznij patrzeć na swoją szafę jak na Fundusz Inwestycyjny a nie jak na ZUS.

– planuj: fasony, kolory, styl. A potem kupuj wyłącznie to, co sobie zaplanowałaś. Bądź KONSEKWENTNA Kobieto.

– odkrywaj nowe i nie bój się zaglądać zarówno do marek premium jak i do ciucholandów. Zaufaj, że zdziwisz się nie raz.

– bądź kreatywna, baw się modą. Dodatki potrafią zmienić opatrzoną rzecz w nową kreację. Ale to zależy czy będziesz chciała zmienić swoje nawyki czyli zanim pobiegniesz i kupisz „nowe” najpierw sprawdzisz czy „stare” rzeczywiście nie działa.

– obserwuj trendy i naucz się z nich wybierać tylko to, co Tobie służy. To Ty jesteś w tej zabawie najważniejsza a nie nowy kolor sezony czy buty kaczuszki. Nie daj się nabrać na bełkot, że coś koniecznie musisz mieć, coś jest „must have” sezonu i jak nie masz to kaplica. Większość kaplic zachwyca swoją wyjątkowością a w „must have” paraduje cała ulica.
Trendy warto znać ale nie należy ich na siłę wprowadzać do szafy.

Na koniec najważniejsze:

Bądź dla siebie miła czyli nie szukaj dziury w całym i nie punktuj się jak potłuczona za wzrost, wagę, wiek, kolor oczu. Potraktuj to co masz jak najlepszy kapitał, doceń co masz a potem oczaruj świat.

I tak oto starą, dobrą Zaborowską pojechałam. I będę Ci to tak co jakiś czas przypominać, aż do znudzenia bo głęboko wierzę, że warto.

Copyright 2019 Dominika Zaborowska

Fascynator i spółka

W związku z ostatnim wpisem, nadciągającymi jesiennym trendami a przede wszystkim z uwagi na milion pytań ( no może 5 ) o zasady i zasadność noszenia kapelusza tudzież fascynatora, jako osoba z natury leniwa postanowiłam przejrzeć swoje zasoby i znalazłam stary wpis na ten temat. Zakładając – wyłącznie na wszelki wypadek i oczywiście niesłusznie – że leniwiec pospolity jest również Twoim ulubionym zwierzakiem, aby oszczędzić Ci szukania tekst zamieszczam poniżej.

Najważniejszy powód aby je nosić mówi, że…
kapelusz i fascynator podkreśla przynależność do wyższych sfer.

Gdzie go zatem prezentować?
Zgodnie z etykietą fascynatory przede wszystkim na ślubach, pogrzebach, wyścigach konnych i wszelakiej maści imprezach. Ponieważ fascynatory nie cieszą się niestety dużą popularnością w Polsce serdecznie Cię do ich noszenia namawiam. Tym co nie dygną podczas witania się z Tobą możesz postawić piwo.
Kapelusze możesz nosić bez większych ograniczeń czyli zadawaj szyku idąc po zakupy do Tesco. Poza etykietą noś fascynatory gdzie chcesz, bo są piękne same w sobie, wyrażają osobowość oraz styl.

Jak nosić?
Obydwa nakrycia głowy powinny współgrać z Twoim typem urody, strojem, porą dnia i okazją – o tym wszystkim przeczytasz wpis niżej. Ponieważ wcześniej zapomniałam napisać, to własnie jest okazja aby uzupełnić wiedzę, że zarówno kapelusz jak i fascynator nosimy po prawej stronie głowy. Dlaczego? Takie są kodeksy królewskie więc szkoda czasu na rozkminkę, noś i już bo co Ci w sumie zależy.

Zakazy i nakazy, które warto znać:
W kapeluszu nie siadamy do stołu. Nie wypada jeść w czapce i już. Nie wnikaj, zastosuj, smacznego. I to jest pierwsza ważna zasada o której powinnaś pamiętać jeśli dla przykładu wybrałaś kapelusz na przyjęcie weselne, Panowie mają gorzej, bo mężczyzna ściąga kapelusz wchodząc do pomieszczenia, kobiety ściągają kapelusz jedynie podczas obiadu. Czyli postać sobie możesz ale pojeść już nie. W fascynatorze możesz jeść, pić, tańczyć a jak się zmęczysz to nawet zasnąć.
Druga zasada mówi, że duże ronda kapeluszy po 18.00 nie są w dobrym tonie i oznaczają, że pomyliłaś plażę z wieczorowym wyjściem. Nie myl zatem – damie nie wypada.

Na koniec ciekawostka po przeczytaniu której podziękujesz, że nie urodziłaś się na początku XX wieku : „kłaniając się znajomemu na ulicy, mężczyzna podnosi kapelusz prawą ręką, o ile znajomy idzie z lewej strony, i na odwrót lewą, jeżeli idzie z prawej. W przeciwnym razie zakryłoby się sobie twarz i znajomy mógłby pomyśleć, że nie jemu składamy ukłon.” – Podręcznik Dobrego Wychowania Rościszewski 1905

Cudownego dnia:)

Copyright 2019 DominikaZaborowska

Kapelusz tak, tylko jak?

Kapelusze jesienią znowu będą w trendach.
Może w tym roku się na jakiś skusisz? Jeśli tak to oto słów kilka na co warto zwrócić uwagę nosząc kapelusze

Co warto wziąć pod uwagę wybierając kapelusz:
• Wzrost i ogólne proporcje – kobiety niskie nie powinny nosić kapeluszy wykraczających poza linię ramion. Kobiety o pełnych biodrach kapeluszami typu sombrero wyrównają proporcje swojej sylwetki. Im wyższa kobieta tym kolor kapelusza powinien być bardziej stonowany. No chyba, że zależy Ci na podkreśleniu swoich 189 cm to wtedy szalej.
• Kształt twarzy – nie należy powtarzać kształtu twarzy za pomocą dekoltu, biżuterii, fryzury oraz… kapelusza.
W związku z powyższym…
Twarz kwadratowa wymaga falujących rond.
Twarz okrągła wymaga kapelusza z wysoką główką z niezbyt dużym rondem, o geometrycznym zarysie.
Twarz trójkątna – im bardziej zaokrąglona linia oraz ukryte wysokie czoło tym lepiej. Ostrożnie z wielkością ronda. Przy twarzy z mocno zaznaczoną brodą unikaj zapinania włosów.
• Linia nosa – im bardziej szpiczasty nos, tym rondo kapelusza powinno mocniej falować.

Co by tu jeszcze…
• Rondo kapelusza to jego najważniejszy element. Kapelusze o opadających rondach pomniejszają optycznie sylwetki, sombrera równoważą a ronda zadarte do góry powiększają. Dlatego przymierzając kapelusz powinnyśmy stać przed lustrem pokazującym całą naszą sylwetkę a nie tylko twarz aby dokonać właściwej oceny jego kształtu oraz rozmiaru.
• Kapelusz najlepiej nosić leciutko przekrzywiony z uwagi na brak symetrii twarzy oraz aby nie było nudno.

Na koniec drobiazgi…
• Makijaż – kapelusz podobnie jak fotografia „zjada” make-up, dlatego makijaż musi być wyrazisty i w zależności od formy kapelusza akcentujący oczy lub usta. I tak:
Pilotka, turban – podkreśl tylko oczy,
Woalka – makijaż w stylu glamour,
Melonik – podkreśl usta.
• Okulary słoneczne w przypadku dużego ronda powinny być stosowane rozważnie abyśmy nie wyglądały jak szpieg z krainy deszczowców. Kapelusz z małym rondem uniesionym lekko do góry plus okulary dopasowane stylem do całości = sukces.
• Biżuteria – osobiście zawsze wybieram kolczyki, bo naszyjnik w połączeniu z kapeluszem zamyka formę sylwetki i dodaje jej masywności.
• Dodatki – tu już nie jest tak łatwo. Dla przykładu woalka tuszuje niezbyt idealny profil ale założenie jej przy zbyt dużym nosie nie będzie już najlepszym pomysłem. Pióra oraz wszelkie elementy „tańczące na wietrze” np.: wstążki, odmładzają i dodają lekkości całej stylizacji ale w niektórych wypadkach będą niestosowne lub infantylne dlatego często powtarzam: mniej znaczy więcej,

Miało być krótko, wyszło jak zwykle. Ech, Zaborowska, Ty się kobieto nigdy nie ogarniesz.

Copyright2019 Dominika Zaborowska

Kolor roku 2020

Wiem, wiem – do 2020 jeszcze daleko ale dziś wpadł mi w ręce kolor, który będzie panował w nadchodzącym roku i nie mogłam się powstrzymać aby poczekać z tym newsem do jesieni. Dlaczego? Bo jak zwykle nie o kolor toczy się wojna ale o jego symbolikę. Ale od początku…

Za wszystkimi „kolorami roku” stoi Pantone Colour, amerykańska korporacja zajmująca się min. systemami standaryzacji koloru, globalny autorytet w dziedzinie koloru, inspirujący artystów, kreatorów wizerunku, stylistów, dekoratorów wnętrz i projektantów. Co roku firma ogłasza tzw. „kolor – hit”, który będzie miał wpływ na szeroko pojęty styl życia w nadchodzących miesiącach. Jednak przewidywania Instytutu coraz mniej mają wspólnego z dosłowną obecnością danej barwy w naszej codzienności, ale kierują uwagę na konkretny problem. I tak…

Rok 2016 przyniósł aż dwa kolory: rose quartz i serenity – oba spokojne, kierujące uwagę na medytację oraz świadome odpoczywanie.

Kolorem roku 2017 był geenery, który pokazywał otwartość na wszystko co kojarzy się z naturą i zdrowym trybem życia.

W 2018 królem został ultra violet, definiowany słowami: kreatywność, oryginalność, innowacyjność, wychodzenie poza ramy – kolor ten mocno sugerował, że świat potrzebuje zmian.

2019 przyniósł living coral którego zadaniem było skierowanie uwagi na ginące rafy koralowe oraz na ochronę środowiska. Ponieważ był zbyt piękny, żywy i radosny w efekcie nie przyniósł tej uwagi o jaką firmie chodziło dlatego …

…rok 2020 będzie należał do bleached coral czyli koloru bardzo jasno niebieskiego, który odzwierciedla wygląd szkieletów koralowca kiedy koralowiec ginie. Ma zaboleć bo kolor roku 2020 jest prawie niewidoczny. Niech zatem boli, odwracając uwagę od rzeczy materialnych i kierując ją na rzeczy ważne.

Copyright 2019 Dominika Zaborowska

Wakacyjna wyprzedaż – jak kupowac aby nie żałować

Jedni porządkują swoje szafy sprawdzając co mają w nadmiarze i czego w nich brakuje, inni polują na okazje. Jeśli należysz do drugiej grupy, poluj wyłącznie na prawdziwe okazje.

Okazja to nie niska cena.
Okazja to rzecz, która odmieni Twój wizerunek, doda mu sznytu i będzie dopełnieniem Twojego osobistego stylu.

Aby było łatwiej zdefiniujmy słowo okazja bo to z reguły ułatwia zakupy i wycisza emocje. Oto moja definicja jaką stworzyłam dla swoich Klientek. 2 punkty aby było łatwo.

Modowa „okazja”…
– jest to rzecz potrzebna w Twojej szafie.
Dla przykładu brakuje Ci białych T-shirtów więc na nie polujesz i kupujesz w ilości 1 max 2. Nie 22 bo po 9,99 były.
Kup Kobieto jeden, ale w jakości najwyższej na jaką Cię stać. Przypominam do znudzenia – nie o ilość ale o jakość toczy się wojna. Krzywo uszyty T-shirt z niskiej jakości bawełny nie będzie zdobił. Nawet jako piżama.

– jest to rzecz, którą będziesz nosić a nie tylko „mieć”.
Ciuchów z kategorii „ładne, tylko okazji brak” masz w swojej szafie wystarczająco, po co Ci kolejny? Zanim zatem ruszysz na polowanie przeanalizuj swoje potrzeby, braki i okazje – łatwiej Ci później będzie podjąć decyzję. Proste? No ba!

Może być to rzecz na którą polowałaś wcześniej ale z uwagi na jej cenę wahałaś się nad jej zakupem. Teraz cena jest ok więc jeśli nadal Ci się podoba to bierz. No właśnie „JEŚLI NADAL CI SIĘ PODOBA” bo może się okazać, że obniżka ceny wyzerowała Twoje zainteresowanie. Wnioski?

Nie daj się też nabrać na powszechnie znane numery:
– ostatnia sztuka/rozmiar
– tylko Pani w tym tak pięknie wygląda
– wcześniej to kosztowało miliony monet

Łam własne schematy i wchodź do sklepów, które zazwczaj z uwagi na ich ceny omijasz. Możesz być zaskoczona promocją bo magazynowanie niesprzedanego towaru jest kosztowne więc korzystaj. Oczywiście są nadal marki, które wolą spalić ubrania niż je oddać ale z uwagi na fakt, że jest to powszechnie nagłaśniane i piętnowane jest ich coraz mniej.

Powodzenia!

Masz swoją definicję „okazji”? Bosko! Podzielisz się?
Z góry dziękuję! Niech z niej skorzysta jak najwięcej zaginionych dusz:)

Copyright 2019 Dominika Zaborowska

Wakacyjna wyprzedaż złych nawyków

Mnogość wyborów i owczy pęd to dżuma naszych czasów. Zewsząd atakują, chcąc Ci coś sprzedać. To coś jest oczywiście zawsze lepsze od tego co już masz a Ty na bank tego potrzebujesz. Tylko czy to „wojna” w której chcesz wziąć udział?

Czas na refleksję
Pomyśl czego pragniesz? Kolejnej kiecki w szafie za 30 zeta czy stylowej garderoby w której niewiele wisi a Ty i tak wyglądasz świetnie bez względu na porę dnia czy nocy.
Utarte ścieżki nie wymagają wysiłku ale też prowadzą wyłącznie do znanych miejsc. Nowe drogi często trzeba wytoczyć a to wymaga nie tylko wysiłku niestety. Są tez pułapki bo ciężka praca plus talent plus zaangażowanie plus fart plus wsparcie bliski i życzliwych osób to za mało jeśli zabraknie Twojego NASTAWIENIA do sprawy. Od tego „jak bardzo chcesz zmian” wszystko się zaczyna.
Dlatego określ czy chciałabyś zmienić swoje podejście do mody/trendów/ubrań i zaplanować sensowną garderobę w skali 1-10 gdzie:
1 to „na grzyba mi to” a 10 to „muszę bo się uduszę”.

Masz?

to teraz zobacz wynik….

Jeśli powiedziałaś 5-6, zostań tam gdzie jesteś bo to jeszcze nie jest Twój czas. Od 7 do 10 człowiek NAPRAWDĘ chce i jest gotowy do działania.

Czas na plan
Aby dobrze zacząć trzeba się na początek zatrzymać i przemyśleć strategię. Ewolucja, rewolucja, strategia małych kroków – co u Ciebie działa? Pomyśl proszę o tym, bo pewnie nie raz dokonywałaś w życiu zmian i sama wiesz kiedy szło „jak z płatka” a kiedy „jak po gruzie”.
To jak jest z Tobą? Ewolucja, rewolucja?

Złe nawyki czasem są jak ubrania i łatwo je zmienić a czasem jak bluszcz który nie chce się odczepić.
Jakie są Twoje? Co Cię gubi najbardziej? Jak możesz je zmienić? Ile czasu potrzebujesz? Kto/co może Ci pomóc?

Czas na wizję
Jak ma wyglądać Twoja szafa po zmianach?
Tak wiem, że ma być INACZEJ ale to „inaczej” to znaczy jak? Wyobraź sobie, że otwierasz szafę i…….
teraz opisz to co widzisz.

Kolory……………..
Fasony……………
Styl………………..

Pamiętaj proszę, że pospiech może koncertowo spieprzyć Twoją pracę więc nie spiesz się. Przeżyłaś 20,30,40 czy 80 lat w modowym chaosie, przeżyjesz w nim i ten ostatni miesiąc 🙂
A potem już nic Twojego nowego porządku rzeczy nie naruszy. No chyba że zapragniesz kolejnych zmian.

Zatrzymaj się, przemyśl strategię, zaplanuj szczegóły a na koniec działaj. Nie daj w kolejnym sezonie zrobić ze swojej szafy śmietnika.

Copyright 2019 Dominika Zaborowska

Garderoba po męsku

Halo, halo Panowie! Znowu Was zaniedbałam więc posypuję głowę popiołem i już się poprawiam. A to wszystko za sprawą mojego Klienta, który po naszym ostatnim spotkaniu stwierdził: „Zaborowska ja tego wszystkiego nie ogarnę. Co więcej – nawet nie zamierzam się spinać i próbować. I w związku z powyższym jest „mus” – bo Żona, Szef, Otoczenie ciśnie i odczepić się nie chce – abyś ułożyła dla mnie listę ubrań, jakie powinien mieć w szafie każdy facet aby wyglądać jak Pan Bóg przykazał i nie straszyć albo sprawić, że nawet pochwalą. Ma być minimalistycznie, bez wypasu ale z sensem. To co? Dasz radę?

I tak powstała check lista dla Mężczyzny – minimalisty. Jest to baza podstawowych ubrań, z których można ułożyć stylizacje na większość okazji. Ale, ale … nie tak szybko! Bo całość działała tylko wtedy gdy lista rządzi się kilkoma zasadami.

Zasada 1: Kolor i wzór
Nie szalej i postaw na klasykę. Za klasykę uważam biel, błękit, niebieski, granat, szarość, grafit, kolor marengo (nie wygłupiaj się i nie pytaj tylko sprawdź), ciemną czerwień, ciemną zieleń, khaki, beż, camel (tak, tak o wielbłądzie tutaj mowa), brąz, czerń. Kropka. To nie znaczy, że jak sięgniesz po pomarańcz, trawiasty zielony czy musztardę to koniec z elegancją, ale może zostaw te kolory „na potem” a bazę zbuduj z kolorów, które są powszechnie uznawane za eleganckie.
Wzory dobrze komponujące się z większością ubrań w męskiej szafie to: prążek, paski bengalskie, kratka vichy zwana też Gingham (ta z obrusa u Mamy lub Babci), krata księcia Walii, Glencheck, window pane, jodełka, pepitka, ptasie oczko. To tak na początek.

Zasada 2: Tkaniny
Nie bądź sknerą ani kutwą – to najgorsza ze wszystkich męskich cech. Jak ma być mało w szafie to jakość powinna być bez zarzutu. Wełna, tweed, kaszmir, alpaka, fresko, flanela, len, sztruks, popelina, twill, pika (cotton pique), jedwab (dotyczy krawatów), wysokiej jakości bawełna, skóra, zamsz, nubuk a jak Cię poniesie to nawet Cordovan 🙂 Miej gest – poliester i akryl stylu Ci nie zbuduje.

Zasada 3: Kreatywność
Co oznacza, że jak zdecydowałeś się na granatowy garnitur to kolejna marynarka powinna być w innym kolorze niż granat. Trzy niebieskie koszule nie sprawdzą się tak dobrze jak koszula biała, błękitna i blado różowa. Czwartą dokup sobie w kolorze niebieskim jak tak bardzo go lubisz (i słusznie bo to piękny kolor w męskiej szafie a mężczyzna w błękitnej koszuli wygląda lepiej niż dobrze) ale niechże różni się od tej co już w Twojej szafie wisi i dla odmiany będzie w prążek, drobną krateczkę. Słowo „drobna” ma tu duże znaczenie. No chyba że jesteś farmerem, to się wtedy broń Boże nie ograniczaj. Jak masz na liście dwie pary spodni typu chino to mają one różne kolory, cztery T–shirty w tym jeden biały, reszta kolor. Sweter w kolorze szarym oznacza, że golf szary być nie może – ale grantowy, beżowy, w kolorze ciemnej zieleni już tak. I tak dalej. Myślę że czujesz klimat tego co chcę Ci przekazać, więc kończę z przykładami.

Zasada 4 – Każdy dół pasuje do każdej góry
Wiem, nie będzie łatwo, ale kombinuj. Cóż, życie jest trudne ale garderobę się planuje a nie wypełnia. Chcesz mnie zabić – proszę bardzo, tylko musisz ustawić się w kolejce, bo chętnych wielu.

To tak na początek. Dobry początek.

Poniżej słownik odzieżowy na wszelki wypadek:
• Longsleeve – jest to T-shirt z długim rękawem
• Hanley – czyli longsleeve rozpinany pod szyją
• Popover – koszula rozpinana do połowy torsu
• Suwak – hybryda golfu i swetra z wycięciem V neck oraz zapięciem na suwak. Taki golf na suwak 🙂
• Polo – koszulka z kołnierzykiem, rozpinana pod szyją
• Rugby – koszulka polo z długim rękawem
• Spodnie chino – najpopularniejsze spodnie męskie, z dwiema ukośnymi kieszeniami z przodu i dwiema kieszeniami wpuszczanymi z tyłu. Masz je w swojej szafie na bank.
• Bermudy – dłuższe szorty (czyli przed kolano). BTW – szorty noszą chłopcy i książęta. Mężczyźni noszą bermudy. Oczywiście tak jest w moim świecie, więc decyzję o długości spodni pozostawiam w Twoich rękach.
• Kurtka husky – lekka pikówka na wiosnę
• Parka – kurtka ze sznurkiem w okolicach talii, z dłuższym tyłem, kieszeniami i kapturem.
• Bosmanka – dwurzędówka, z wyższym kołnierzem i szerokimi klapami.

Uffff….

Drogie Panie jak to czytacie to na wszelki wypadek uprzedzam, że takiej listy dla kobiet nie ma, a jak nawet jest to ja się nie podejmuję jej stworzenia. Dlaczego? Oto moja odpowiedz: mężczyzna jako dół stylizacji nosi wyłącznie spodnie. Te spodnie mogą być długie lub w długości do kolana i na tym koniec. Wy na dół zakładacie: spódnice, spodnie, szorty, spódnico-spodnie, kuloty i różne takie. To wszystko ma jeszcze różne długości. Niestety to jeszcze nie koniec bo niektórych rzeczy z wyżej wymienionych nie nosicie. Więc aby nie było „1, 2, 3, foch” temat odpuszczam.

Cmok, cmok 🙂

Copyright 2019 Dominika Zaborowska

Grasz w kolory? Niebieski

GRASZ W KOLORY? GRAM! MASZ KOLORY? MAM!

Niebieski to ulubieniec świata biznesu i polityki, barwa intelektu ale i kolor marzycieli. Kolor niebieski wysmukla i wydłuża sylwetkę. Jest łaskawszy i bardziej przyjacielski niż czerń niestety nadal zbyt rzadko występuje jako podstawa garderoby. A ma w sobie ogromny potencjał.

Jaki odcień dla kogo
• Kobiety o ciepłym i głębokim typie urody (Jesienie z ascendentem zimy) niezwykle intrygująco wyglądają w odcieniach granatu śródziemnomorskiego i ciemnej pomarańczy
• Kobiety o chłodnym typie urody, szczególnie Lata kolor niebieski mogą nosić pasjami.
• Francuski granat połączony z czekoladowym brązem doda urody paniom o zgaszonym typie urody czyli Latom z ascendentem jesieni lub Jesieniom z ascendentem lata.
• Jasny szafir i indygo to niezwykle energetyczna mieszanka dzięki, której kobiety o czystej urodzie ( Zimy z ascendentem wiosny oraz Wiosny z ascendentem zimy) będą wyglądały zjawiskowo.

Co z czym łączyć aby było niebanalnie…
• Turkusy dedykowane są praktycznie wszystkim typom urody i w zależności od swojej intensywności oraz towarzystwa innych barw tworzą stylizacje harmonijne lub kontrastowe, które uwielbiamy szczególnie latem.
• Intensywny błękit pruski pięknie wygląda w towarzystwie malin i stalowego błękitu
• Wesołe odcienie niebieskiego ( np.: jasne indygo, aqua, akwamaryna) pięknie wyglądają w towarzystwie szałwii, mięty, łupkowego błękitu, jasnej peoni czy lawendy.
• Osobiście lubię połączenie kobaltu z beżem, złotem, limoną, czernią, szmaragdem oraz panterką.

W mojej garderobie niebieski występuje tylko pod postacią dzińsów i koszuli dzińsowej. I już. Mimo, że jest piękny, daje mnóstwo możliwości i lubię na niego patrzeć to sama go nie noszę. Chyba jest za spokojny dla „wariata”, który we mnie mieszka i krzyczy „bierz żółty i wściekły zielony”  A swojego, osobistego „wariata” człowiek słucha bo jak nie słucha to ten przy każdym lustrze gada „Idź się przebrać Kobieto bo wstyd z Tobą na miasto wyjść”. No i nie noszę.

Copyright2019 Dominika Zaborowska

Grasz w kolory? Fiolet

GRASZ W KOLORY? GRAM! MASZ KOLORY? MAM!

Jak nosić kolor fioletowy i jego odcienie…
• „Na poważnie” czyli łącząc jego ciemne odcienie z brązem, czernią lub zieleniami w tym przede wszystkim świerkiem lub odcieniem morskim. 
• Możesz też dodać mu lekkości i swobody dodając do stylizacji dodatki w kolorze żółtym, musztardowym, miodowym, pomarańczowym albo połącz go z dżinsem, miętą.
• Jeśli stawiasz na zmysłowość i seksapil dopraw fioletową sukienkę czerwonymi dodatkami. Fiolet z fuksją prowokuje i jest odbierany na granicy awangardy.

Co jeszcze warto wiedzieć stawiając na fiolet i jego odcienie …
• Fiolet lubi towarzystwo błyskotek, efektownych kamieni i złota oraz dodatków w stylu wiktoriańskim, Pięknie prezentuje się na aksamitach, jedwabiu, tafcie w otoczeniu piór, futer, cekinów. Niech zatem Twoje stylizacje wieczorowe z fioletem w tle będą „na bogato”.
• Co 2-3 lata wraca moda na fioletowe/jagodowe pomadki które pięknie prezentują się wyłącznie przy oliwkowych skórach w otoczeniu ciemnych włosów. Jasne karnacje wyglądają w nich gotycko i lekko straszą.

Fiolet to kolor którego nigdy nie miałam w swojej garderobie chociaż często podziwiałam na innych. No nie po drodze nam i już. Ale na innych chętnie go podziwiam.

Copyright2019 Dominika Zaborowska

Turban, opaska, chusta – lato 2019

Turban jest znakiem charakterystycznym kobiet bohemy i hippie czyli osób wolnych i niezależnych. Wielkimi fankami turbanów były Liz Taylor, Sophia Loren, Greta Garbo. Współcześnie turban jest znakiem rozpoznawczym Eryki Badu oraz Evy Mendes. Mimo, że ma etniczne korzenie sprawdza się zarówno w stylizacjach boho, retro jak i glamour. To bardzo charakterystyczne nakrycie głowy wymaga jednak odwagi i pomysłu dlatego nosząc turban zastanów się nad wyborem …
– koloru, który nie tylko będzie pasował do całości stylizacji ale również dobrze skomponuje się z Twoją skórą, podkreśli kolor oczu, „umaluje” usta, etc.
– wielkości i proporcjach które powinny pasować do proporcji Twojej sylwetki. Im mniejsz sylwetka i smuklejsza linia ramion tym subtelniejsze upięcie.
– sposobach wiązania i ozdobach jakie możesz do niego przypiąć – brosze, kwiaty, pióra 🙂
– dodatkach takich jak makijaż, okulary czy biżuteria. Turbany lubią mocniejszy makijaż oczy lub/i ust . Jeśli zdecydujesz się ukryć pod turbanem włosy daj się skusić na duże widowiskowe kolczyki.

Copyright 2019 Dominika Zaborowska