Philippine Leroy-Beaulieu to przedstawicielka połączenia stylu glamour z city. I tu jak u każdego glamour zawsze dużo się dzieje, jest mega odważnie i bezkompromisowo.

„Nie wypada to plomba z zęba” powie kobieta glamour i pobiegnie dalej zostawiając po sobie zapach perfum oraz publiczność zbierającą szczęki z podłogi. Jej stylówki zaskakują albo formą albo kolorem albo dodatkami. Nigdy nie jest zwyczajnie, wygodnie czy klasycznie.

Serial „Emily w Paryżu” oglądałam tylko dla niej. Jak pojawiała się w kadrze pozostali aktorzy znikali. Nie musiała nawet nic mówić. Bo takie są kobiety glamour. Przygarnęłabyś coś za szafy serialowej Sylvie?