Miesięczne archiwum: kwiecień 2017

Twoje codzienne ubranie to azyl czy więzienie?

Kilka niewygodnych i trudnych pytań mam dziś do Ciebie. Bo mnie naszło:)

„Czy Twoje codzienne ubranie to Twój azyl czy więzienie?”

– Jak często zdarza Ci się cały dzień marzyć o tym aby w końcu się przebrać?
– Ile w Twoim wypracowanym na potrzeby chwili „wyglądzie” jest Ciebie a ile niewolnicy cudzych opinii?
– Jak często zrzucasz obuwie już na klatce schodowej lub w samochodzie bo czujesz, że już dłużej nie wytrzymasz?
– Czy brak wygody lub/i „wow” z ust innych osób jest warte jakiegokolwiek poświęcenia?

Co z tego, że „wyglądasz” skoro cierpisz i przez to zamiast delektować się chwilą, kontrolujesz czy wszystko gra. To notoryczne poprawianie falbanek, pasków, guzików, klap świadczy o braku współpracy ubrania z człowiekiem i rozbawia kobiety wolne.

To były niewygodne pytania.  Teraz czas na trudne.

– Jak chcę być odbierana przez otoczenie? Co chciałabym aby o mnie mówi? Jakim przymiotnikami mają minie określać? Stylowa? Kobieca? Naturalna? Z poczuciem humoru? Kreatywna? ……….?
– Co –  w moim odczuciu – kryje się pod słowami, które wybrałam? Dla przykładu: stylowa czyli jaka? Styl to dla mnie jakość? A może marka? A może minimalizm? A może……. No właśnie co?
– Co lubię nosić i w czym czuję się swobodnie? Moje kolory, wzory, fasony, długości…
– Jaki jest poziom formalności stroju w mojej pracy i jak mogę wypracować skuteczny kompromis pomiędzy tym co oczekiwane a tym w czym czuję się dobrze? „Kto chce, szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu” – to tak na wszelki dla tych co zawsze mają „ale” lub ” tak się nie da”. Da się. O ile zechce Ci się nad tym tematem pochylić. Sorry.
– Co utrudnia Ci wyzwolenie się z więzienia w jakim sama się zamknęłaś? Otoczenie? Praca? Nadmiar ubrań? Brak pewności siebie?…………..?  Co? Jak możesz sobie sama pomóc? Kto może okazać się Twoim dobrym duchem?

Zatrzymaj karuzelę i przypatrz się sobie z miłością i uwagą. Przemyśl kierunek a potem odkryj siebie na nowo, działaj sama lub proś o pomoc, inspiruj się ale od chwili podjęcia decyzji bądź konsekwentna i wierna swoim wyborom. Dystansu do perfekcyjnego wyglądu nie pomyl jednak z niechlujstwem. Mówimy o: swobodzie, wygodzie, dobrym wyglądzie i „czuciu się” dobrze we własnym ubraniu. Nie mówimy orozciągniętych dresach, leginsach, i T-shircie, 15 letnim szlafroku, przydeptanych papciach w góralskie wzory czy włosach niedbale związanych frotką.

Twoje ubranie towarzyszy Ci w wielu ważnych momentach Twojego życia. Zadbaj o to, aby nigdy nie było Twoim wrogiem.

Copyright 2017 Dominika Zaborowska

Falbany 2017

Wiosna 2017 bardzo kobieca się szykuje bo projektanci falbany przyczepili praktycznie do wszystkiego. Nawet dżinsom się dostało. W przypadku falban warto jednak pamiętać, że „mniej znaczy lepiej”. Szczególnie dotyczy to osobników dorosłych i tych w wieku eleganckim.

Co zatem warto wiedzieć o falbanach?

Im większe falbany tym smuklejszej talii, bioder i ramion potrzebują aby dodawać urody a nie kilogramów. Oczywiście wszystko zależy od tkaniny z jakiej są uszyte oraz ich rozmiaru. inaczej będzie zachowywała się falbana z lnu lub tafty inaczej z szyfonu lub jedwabiu. Falbana o szerokości 3 cm nie narobi takiej krzywdy biodrom jak falbana 30 cm. Ale to przecież wiesz. To gdzie je umieścisz zależy wyłącznie od Ciebie i tu tylko pamiętaj, że falbana dodaje a nie odejmuje.

Dopasuj wielkość falban do swojej sylwetki, okazji oraz „towarzystwa” czyli dołu lub góry, najlepiej minimalistycznej. Dla przykładu hiszpańskie falbany lubią wąskie towarzystwo. Oczywiście to nie jest regułą, której nie możesz złamać jeśli jesteś bardzo smukła i wysoka.

Praca, o ile Ci na niej zależy i poważnie myślisz o awansie, to nie jest miejsce na falbanki. Bo falbanki = romantyzm. A romantyczne biuro, bank, lekarz, nauczyciel, księgowa lub nie daj Bóg urząd skarbowy = kłopoty. Do pracy zatem aby wyglądać profesjonalnie z falban pozostaje Ci jedynie bluzka lub spódnica z baskinką. Jakby nie patrzeć jest to FALBANA więc nie kręć nosem.

Jak wybrałaś fabiany to zrezygnuj z torebki z kokardką, ażurowych rajstop i tary na włosach bo Cię do przedszkola odprowadzą i będziesz miała przymusowe leżakowanie. Jak jeszcze Twoje falbany będą w różowych lub łososiowych pastelach a Ty ukończyłaś 20 rok życia to od kiczu dzieli Cię tylko krok. Mówiąc krótko nie przesłodź kobieto.

No to jak je nosić aby było ok?

Nonszalancko przede wszystkim!
– na luzie czyli z trampkami i dżinsami
– rockendrolowo czyli ze skórzaną ramoneską i glanami lub workerami
– po wiktoriańsku – na wieczór, koniecznie w czerni i z prześwitami
– w stylu pin up girl – lata 50 się kłaniają.
– w stylu boho – lekko ( tkanina) kwieciście i kolorowo
– w stylu lat 20 – prosta sukienka/spódnica z falbaną na wysokości kolan lub (w wersji wieczorowej) kostek.

I to tylko przykłady bo możliwości jest o wiele więcej. Powodzenia!

Copyright 2017 Dominika Zaborowska