Miesięczne archiwum: styczeń 2020

Bufki, pufki

Bufiaste rękawy były modne w XVIII, na początku XIX wieku a potem w latach 80 XX wieku. W poprzednim i obecnym sezonie. Za 50 lat też wrócą. Bo są niezwykle kobiece.

Bufki o odpowiedniej konstrukcji (pionowej lub poziomej)poprawiają proporcje sylwetki oraz wysmuklają talię – o ile postawisz na taliowaną koszulę/bluzkę lub sięgniesz po pasek.
Bufki pionowe unoszą ramiona i wysmuklają sylwetkę. To świetny wybór dla kobiet o kanciastych lub chłopięcych sylwetkach gdyż bufiaste rękawy pięknie zaokrąglają kształty
Bufki poziome rozbudowują linię ramion, wyrównują proporcje sylwetki jeśli ta ma szerokie biodra.
Nie są one najlepszym wyborem w przypadku sylwetek apetycznych i krągłych oraz dla posiadaczek dużego biustu chociaż i tę regułę można obejść sięgając po lekkie ażury lub dodające lekkości tiule.

W latach 70 i 80 XVIII wieku damy do swoich bufek przywiązywały wstążki – potraktuj to proszę jako inspirację Np biała koszula plus czarne aksamitki =nowa odsłona starej bluzki. Nie sposób nie wspomnieć, że szerokie ramiona jakie tworzą bufki mocno wpisują się w panujący od kilku sezonów trend „power shoulders,” z lat 80 XX wieku.

Copyright2020 Dominika Zaborowska

Z pamiętnika doradcy wizerunku


„UMÓWIĘ SIĘ Z TOBĄ JAK SCHUDNĘ”

Serio? A co jak nie schudniesz? Do końca życia będziesz chodzić ubrana „tak sobie”? A może to, co masz teraz – sylwetka, waga, długość włosów – jest właściwe?

Jeśli chcesz poznać prawdziwe przeszkody podczas wspólnej pracy oto one:
– brak sprecyzowanych oczekiwań – stwierdzenie „ma być super” to niestety za mało bo w przebieranki bawić się nie będziemy, Ale mam inne, fajniejsze zabawki – spodobają Ci się bardzo
– brak pewności siebie „jestem na to za gruba/chuda za niska/wysoka za młoda/stara” – no i? chociaż tu zjedzie nam dłużej ale to tak damy radę
– brak zaufania – oj, bo strzelę focha
– brak otwartości na nowe propozycje i zakładanie z góry że coś będzie źle wyglądać – „nie przymierzę bo nigdy nie nosiłam czerwonego i nie lubię. Chyba,”
– zmiany bez zmian – poukładaj mi szafę ALE „tego nie oddam, tamto mimo dziur musi zostać a to jeszcze donoszę” i tak wracamy do punktu wyjścia
– „nie noszę sukienek ale jak mi znajdziesz to będę” – a łyżka na to niemożliwe
– „potrzebuję coś na specjalne okazje, codzienność jakoś oblatam” – błagam, to codzienność buduje Twoje życie a okazje są tylko przy okazji,

Możesz ZAWSZE wyglądać bosko bez względu na wiek, wagę, kształt sylwetki, długość nóg, włosów i co tam jeszcze w tym stylowym „biegu z przeszkodami” ustawisz. Jeśli tylko pozwolisz sobie i mnie to razem przeskoczymy wszystkie mentalne płotki czy ograniczenia i ustanowimy rekord świata. Nie wierzysz? Sprawdź i umów się ze mną na spotkanie. Kontakt do mnie znajdziesz na stronie www.dominikazaborowska.pl/konieczmodaczasnastyl

Fajnego dnia!
Zaborosia

Copyright 2020 Dominika Zaborowska

Zainspiruj się…

…nie zawsze modą, czasem postawą.

Od tygodnia czytam o decyzji Sussexów wraz z pełnymi jadu komentarzami, które w większości niestety pochodzą od kobiet. Tymczasem ja podziwiam Meghan, bo bez względu na konsekwencje i bez proszenia o zgodę wybrała swoją drogę. I o tę „drogę” trwa wojna, bo zdaniem wielu, Jej obowiązkiem było trwać na polu walki i bez słowa sprzeciwu przyjmować kolejne razy. „Przecież wiedziała na co się pisała” – twierdzą inni. A może nie wiedziała. Może w najczarniejszym horrorze nie przypuszczała, że będzie atakowana o wszystko i za wszystko i nikt poza mężem się za nią nie wstawi. I tak dzień w dzień, przez ponad rok. Dałabyś radę?

Meghan oskarżana jest również o brak szacunku dla Królowej. A gdzie była Królowa przez ostatnie półtora roku kiedy prasa atakowała Meghan? Wystarczył jeden Jej ruch aby prasa odpuściła nagonkę. Ale Królowa nie zrobiła nic. A jak wiadomo zamiatanie niewygodnych spraw pod dywan wychodzi jej bardzo sprawnie bo o pedofilskich wybrykach Andrzeja jakoś nikt nie pisze.

Pracując z kobietami obserwuję, że często boją się zmian mając na uwadze jedynie to, co ludzie powiedzą, co się wydarzy, jak coś będzie odebrane. I tkwią w układach, które je uwierają. Są jak Diana lub Kate – kobiety z klasą, idealne na zewnątrz i niesamowicie smutne w środku. Można przecież całe życie machać rączką do poddanych, z pokorą znosić zdrady męża usuwając jego kochanki z królewskiego grona i zbierać pochwały za stylizacje. Być correct. Albo zawalczyć o swoje szczęście, mieć głos i nie robiąc nikomu krzywdy zejść z pola bitwy. Życzę każdej kobiecie takiej odwagi oraz tak śmiałych decyzji w sytuacjach trudnych. Często szkoda czasu na walkę skoro można zwyczajnie odejść pokazując jednocześnie wrogom oraz „szefom wszystkich szefów”, że wszystko ma swój kres. Ich zdziwienie – bezcenne.

Copyright 2020 Dominika Zaborowska

GLAMCORE…


oznacza bycie glamour w wersji hard core.

To odwrotność minimalizmu zwanego przez niektórych normcorem. Styl ten pozwala na pełne szaleństwo w doborze kolorów, form i wzorów a jego geneza sięga lat 50, kiedy to projektanci postanowili wprowadzić na ulice więcej ekstrawagancji, blichtru i kobiecości. Pierwszymi przedstawicielkami ówczesnego glamcore były pin-up girls. Lata 80 mocno przyczyniły się do jego rozwoju ale i dodały nutę groteski oraz rokowego pazura. Przykładem glamcore z lat 80 jest Madonna.

No dobrze, to historię w pigułce mamy za sobą ale co to jest i czym to się je.

Glamcore oznacza noszenie ubrań, które często są nie tylko drogie ale i niepraktyczne ale są to ubrania o których jak się je zobaczy nie można przestać myśleć. Kobiety, które wybrały ten styl często określane są jako rajskie ptaki miast. Glamcore dla wielu kobiet oznacza flirt z luksusem no bo kto normalnie pracujący zakłada o 10.00 rano cekiny i łączy je z dżinsem, kolorowym futrem oraz 20 cm szpilkami. Jednak wyobrażenie, że aby być glamcore wystarczy wrzucić na sobie cokolwiek byle było dużo, kolorowo i błyszczało jest błędem. Mieszanie cekinów z piórami czy frędzlami dodając do tego faktury i kolory wymaga niebywałego wyczucia i wiedzy w przeciwnym wypadku zamiast glamcore wyjdzie cyrk, który czasami przychodzi nam oglądać. Szczególne nasilenie mamy podczas imprez typu Fashion Week gdzie blogerzy modowi i celebryci prześcigają się w pomysłach i próbach zaskoczenia audytorium.

Projektanci, którzy upodobali sobie styl glamcore to Roberto Cavalli, Balmain, Elie Saab, Oscar de la Rent. Znane kobiety, które noszą go z klasą, że aż zapiera dech w piersiach to Anna Dello Riso, Miroslava Duma, Giovanna Battaglia,Uljana Siergiejenko oraz Tamara Gonzales Perea czyli Macademian Girl.

Osobiście kocham minimalizm i na co dzień jest mi on bardzo bliski. Ale muszę przyznać, że glamcore w wydaniu powyższych Pań przyciąga moją uwagę i kusi.

Copyright2020 Dominika Zaborowska