Miesięczne archiwum: wrzesień 2018

Kolory jesieni 2018 + RUSSET ORANGE

Pomarańcz to kolor osób aktywnych.
Co oznacza:
• Spontaniczność
• Działanie i zmiany
• Ostrzeżenie (ratownicy i ich sprzęt)

Kojarzony jest z:
• Z witalnością i energią
• Zabawą i jowialnością (peruki klaunów, stroje błaznów
zawierają dużo tego koloru)
• Niecierpliwością i porywczością

Ciepłe odcienie koloru pomarańaczowego
• Szafran
• Persymona
• Oranż
• Mandarynka
• Pomarańcza
• Rdza
• Brzoskwinia
• Morela
• Siena palona
• Ochra
• Tycjan
• Marchewka
• Dynia
• Cegła
• Ugier
• Ogień
• Bursztyn
• Krwisty oranż (jasna krew z kropla pomarańczy)
• Kolor owocu kantalupy (jaśniejszy odcień pomarańczy)

Chłodne odcienie koloru pomarańczowego
• Łososiowy róż albo różowy łosoś

• Z uwagi na jego sportowy charakter nie jest dobrym
wyborem jako kolor do pracy.
• W wersji jasnej (morela, brzoskwinia i oranż) jest idealny
dla Kobiet – Wiosen. W połączeniu z beżem, jasnym
złotem, kremem, budyniem czy wanilią da niezwykle
świeży efekt podkreślając subtelność i kobiecość. W
wersji głębokiej i wysyconej (tycjan, szafran, palona
pomarańcza) podkreśli urodę jesiennych typów urody
świetnie łącząc się oliwką, brązem, musztardą lub
granatem.
• Pomarańcz lubi się z błękitem tworząc niebanalne
stylizacje dla kobiet o zimnym typie urody. Oczywiście w
tym wypadku kolor pomarańczowy umieszczamy jak
najdalej od twarzy.
• Jak chcę modowo „narozrabiać” łączę pomarańcz z
neonowym różem, czerwienią, fioletem lub kobaltem.
• Pomarańcz w dodatkach wygląda bardzo ciekawie. Dla
przykładu buty w kolorze oranżu do granatowych
jeansów same zapracują na stylowy wizerunek całości.

Copyright 2018 Dominika Zaborowska

Poncza i peleryny na start

Czym jest ponczo a czym peleryna
Peleryna – okrycie wierzchnie, rozcięte z przodu, zazwyczaj półkoliste, bez rękawów, czasem z kapturem, kieszeniami, zapinane na guziki lub wiązane paskiem. Peleryna może być: klasyczna tweedowa, przeciwdeszczowa, mantylka czyli elegancka, bardzo krótka noszona z sukniami wieczorowymi. Pałatki czyli peleryny do kostek nie polecam. No chyba, że masz w planach główną rolę w filmie z gatunku płaszcza i szpady lub najnowszej produkcji Supermena.

Ponczo – kawałek tkaniny / koca w kształcie kwadratu z wycięciem na głowę. Ma korzenie indiańskie. Myślę, że po tym wstępie pomyłki podczas zakupów już nie będzie.

Dla kogo ponczo?
• Kobiety szczupłe i wysokie bo ponczo dodaje kilogramów i masywności sylwetce. Amen. Kobiety niskie o apetycznych kształtach będą wyglądały w nim jak w namiocie. I nie ma co kombinować że „może krótsze, może węższe, może….” Nie noś i już. Masz do dyspozycji dziesiątki modeli płaszczy nie bądź jak uparta oślica tupiąca raciczką przed sklepową wystawą, że Ty chcesz i musisz mieć bo to teraz modne. Co z tego, że będziesz w trendach skoro te trendy sprawią, że Twoja sylwetka będzie przypominać telewizorek na nóżkach? Nie, nie i jeszcze raz nie. W przypadku sylwetek smukłych ale niskich można spróbować ratować się krótką wersją poncza oraz nosić je w wersji z obcasami.
• Ponczo potrzebuje dopasowanego dołu. Ze spódnicą z koła nawet piękna sylwetka Ani Rubik nie da sobie rady. Czasami sama piszę że „zasady zasadami ale wszystko zależy od inwencji artystycznej”. Jednak w tym przypadku efektu estetycznego raczej nie osiągniesz.

Dla kogo peleryna
• Kobiety o pełniejszych biodrach, udach, okolicach talii jak i dziewczyny szczupłe. Wzrost nie ma tu większego znaczenia chociaż wyższe panie wyglądają w pelerynie zawsze dobrze. Kobiety niskie czyli poniżej 160 cm potrzebują peleryny, która będzie krótsza i niezbyt szeroka.
• Peleryna to idealne rozwiązanie dla tych kobiet, które lubią ubierać się na cebulkę. Świetnie komponuje się z mięsistymi swetrami i zmieści każdy, nawet najbardziej szeroki model bez szkody dla sylwetki. Znam takie kobietki co pod pelerynę wciskają kurtki przejściówki i wyglądają bosko.
• Fason peleryny jest uniwersalny. W zależności od tego z czego są wykonane, jaki mają kolor oraz wzór mogą być wspaniałym uzupełnieniem szafy dla kobiety klasycznej, glamour czy kobiety naturalnej.
• Peleryna w przeciwieństwie do poncza wysmukla sylwetkę. Odpowiadają za to wszelkie ukośne cięcia, asymetria oraz dodatki typu frędzle czy paski które powodują że sylwetka nabiera lekkości.
• Peleryny potrzebują obuwia na stabilnym obcasie np.: słupku. Szpilka plus peleryna = Pani Dulska. Ale to moje osobiste odczucia czyli obiektywizmu w tym nie ma więc noś jak lubisz.

Copyright 2018 Dominika Zaborowska

Wrrrrrr….

W ubiegłym tygodniu byłam w luksusowym salonie odzieżowym szukając ubrań dla Klientki. Nie będę opisywać całego zdarzenia bo film można nakręcić i byłby to thriller z elementami komedii. W rolach głównych Obsługa czyli „Nic nie wiem i nie lubię jak pytasz bo mi przeszkadzasz więc kupuj co Ci wciskam i nie truj” Kierownika „Mam w nosie Twoje potrzeby oraz niewiedzę mojego zespołu i jak się nie podoba to paszła won” oraz mnie na środkach uspokajających aby nie zabijać i mimo wszytko być empatycznym. No nie da się. Piła mechaniczna albo siekiera i jedziemy. Wyszłam, wypiłam 2 kawy i postanowiłam że muszę zrobić coś dla kobiet, które chcą być świadomymi konsumentkami i mają dość wciskania im tandety oraz traktowania jak osoby niedouczone. Książka byłaby najlepsza ale na jej edycję, skład i wydanie trzeba długo czekać więc padło na e-booka.

W ebooku znajdziesz:
Słownik kolorów – poczuj klimat: wchodzisz do sklepu i jak widzisz nadętą lub niemiłą Obsługę mówisz, że szukasz sukienki w kolorze grynszpan/ tango / cynober / róż indyjski lub co tam sobie wymyślisz, a potem dodajesz „i wierzę, że Pani jako profesjonalistce tego koloru tłumaczyć nie muszę”. Następuje cisza dla której warto było studiować po nocach co jest co i jak wygląda. Jak jesteś prawdziwą, rasową, rządną krwi Zołzą i na nieszczęście Obsługi masz czas to czekasz i patrzysz jak oczy Sprzedawcy robią się okrągłe a początkowa buta i bezczelność ulatują jak powietrze z balonika. Jak masz w sobie tylko Żmijkę i do tego Miłościwą to spokojnie odchodzisz aby przejrzeć całą ofertę bo już nikt Ci nie będzie gitary zawracał. Od czasu do czasu możesz sprawdzić czy Pani na stałe zamieniła się w słup soli czy już jej odpuściło i wertuje z Koleżanką Internety w poszukiwaniu koloru, który znać powinna.

Słownik mody – no rzesz, co to są kuloty może nie wiedzieć moja koleżanka, która pracuje w banku i zna się na excelu, kredytach, debetach, saldach i innych cudach – Jej wybaczam. Ale jak ktoś pracuje w sklepie odzieżowym to podstawy znać powinien! Kuloty to nie lizeska, swinger czy egreta. TO się nosi teraz i TO jest w trendach. No nie wiem czy mężczyzna wybaczyłby obsłudze salonu samochodowego numer: „Panie ten samochód jeździ i ma kolor czerwony ale co jest w standardzie a co w wyposażeniu dodatkowym, ile ma koni i czy to diesel czy benzyna to sam sobie Pan sprawdź i nie zadawaj głupich pytań bo ja od sprzedaży jestem i za to mi płacą”.

Słownik tkanin – jak jeszcze raz usłyszę tekst „to jest lepszy poliester” albo „poliester bo to cud tkanina, która się nie gniecie” to nie ręczę za siebie i zrobię aferę na cały sklep jakem Zaborowska. Zwyczajnie i po ludzku szlag mnie trafia jak z Konsumenta robi się idiotę wierząc że jest głupi jak but i zapewne podpisuje się trzema krzyżykami więc za kieckę z plastiku, którego metr kosztuje max 5 zeta zapłaci 600 zł tylko dlatego że ma metkę znanej marki. Nie zapłaci, podstawówkę skończył więc czyta jak ta lala a nabijanie w butelkę mu się znudziło. I to Marka powinna się wstydzić, że przyczepia swoje logo do takiej tandety.

Tak się wykurzyłam, że w dwa max trzy tygodnie tego e-booka napiszę. Jego cena to 39 zł – kupisz? A następny e-book będzie o mądrym kupowaniu więc drogie Marki nieszanujące swoich Klientów już możecie zacząć się bać. Krzywe szwy, złote zamki z Chin, płaczące kieszonki wszywane pod pachami, bluzeczki z kilku rodzajów materiału – bo został z ubiegłych sezonów i coś trzeba z tym zrobić. Ok róbmy coś ale z głową i szacunkiem do Klienta a nie z kalkulatorem w oczach. Czas wrócić do czasów, kiedy za metką stała jakość a nie tylko cena a trendy i moda miały na celu czynić kobietę piękną a nie biedną.

Copyright 2018 Dominika Zaborowska

Jak myślę źółty…

Jak myślę „żółty” to przed oczami mam ciepły, słoneczny dzień, wakacje, uśmiechniętych, szczęśliwych ludzi.

Żółty to kolor słońca, władzy, nieśmiertelności i porozumienia. Pomoże Ci w łagodzeniu sporów jak i pobudzi kreatywność. Jest to najtrudniejszy kolor dla oka bo o najwyższej saturacji. Wbrew powszechnym opiniom może mieć zarówno ciepły jak i chłodny charakter. Cytryna, żółto-zielony, grejpfrut, lodowy żółty, kukurydza, żonkil, kanarkowy, bursztyn, miód, tycjan, banan,kaczeńce, melon, słomka, dynia, mango, jasna musztarda – jest w czym wybierać.

W stylizacjach uwielbiam połączenia żółtego z bielą, szarością, beżem, srebrem, dżinsem, granatem oraz czernią. Jasne odcienie żółtego np. sorbet cytrynowy pięknie prezentują się z błękitem typu aqua, szarą gliną, kaczym jajem, jasną fuksją, szałwią , brzoskwinią, pachnącym groszkiem czy pudrowym różem. Ciemne takie jak kukurydza czy żółtko jajka fantastycznie wygladają w towarzystwie beży i brązów oraz zieleni oliwki. Odcienie zgaszone np.: pustynny żółty dobrze prezentują się z ciepłą szarością, kamiennym beżem czy kolorem khaki.

Copyright 2018 Dominika Zaborowska