Inwestuj w dodatki bo…

Dodatki są tym dla wyglądu, czym przyprawy dla potraw. Nie stosujemy ich „na wariata”, chociaż pewnie każda ma swoich ulubieńców. Jednak różnica między kobietą stylową a niewolnicą trendów w dużej mierze wynika z umiejętności doboru akcesoriów. Odpowiedni pasek, torebka, biżuteria często robią więcej efektu niż nowa kiecka.

Jakie „zbrodnie” popełniamy najczęściej?

Podejście nr – „na damę” 
czyli czarna torebka, czarne buty, czarny pasek lub komplecik biżuterii: naszyjnik plus kolczyki plus bransoleta. I tak oto Dulska gotowa. Edit: Stara Dulska. Kobieto moja kochana czy wiesz, że drobna niesubordynacja sprzyja bo odmładza i dodaje pazura? Dlatego im jesteś starsza tym mocniej ostrz pazury. Komplety sprawdzają się wyłącznie podczas spotkań o najwyższym dress code. Razem z tiarą i karetą. W biurze czy na niedzielnym spacerze w takim zestawie oficjalnie komunikujesz wszystkim, że na TO wyjście z domu przygotowywałaś się od wczoraj. A i tak nudą wieje.

Podejście nr 2 – „na leniwca”
czyli „jak założyłam kolczyki w 1994 tak mi je może do trumny zmienią. I nie to, że nie mam innych ale niemamczasu/niechcemisię/przyzwyczaiłamsię/” – wybieraj.A cała szuflada biżuterii czeka na cud. Bo jak nie czeka i Ty jak na kobietę świadoma własnego stylu i potrzeb przystało masz tylko te 1-2 pary kolczyków na co dzień i tyle samo na wyjścia, to zwracam honor i ruszam za karę posprzątać Ci mieszkanie.

Podejście nr 3 – „na bogato”
czyli „zakładam wszystko co mam. 16 pierścionków, 7 bransoletek, 4 naszyjniki. Jak coś nowego dokupię to dołożę. Bo lubię mieć”. Nieważne czy jest to wyjście „na grilla” czy na sylwestra. Zestaw jest zestaw więc musi być.

A jak jest z Tobą?
Masz ulubieńców i więźniów szuflady oraz szaf?
Zmieniasz skład „zwycięskiej drużyny” czy mimo dużej listy rezerwowych w kółko nosisz to samo?

Copyright 2018 Dominika Zaborowska