Z męskiej szafy „pożyczałam” już koszule, muchy, krawaty, paski, marynarki. Dziś przyszedł czas na szelki, które o ile tam znajdę to ciut przerobię bo pereł w mojej szufladzie dostatek. No to do dzieła!
Ps.
Mój Mąż po tym numerze na bank założy dodatkowy zamek w swojej garderobie.