Zainspiruj się…

…nie zawsze modą, czasem postawą.

Od tygodnia czytam o decyzji Sussexów wraz z pełnymi jadu komentarzami, które w większości niestety pochodzą od kobiet. Tymczasem ja podziwiam Meghan, bo bez względu na konsekwencje i bez proszenia o zgodę wybrała swoją drogę. I o tę „drogę” trwa wojna, bo zdaniem wielu, Jej obowiązkiem było trwać na polu walki i bez słowa sprzeciwu przyjmować kolejne razy. „Przecież wiedziała na co się pisała” – twierdzą inni. A może nie wiedziała. Może w najczarniejszym horrorze nie przypuszczała, że będzie atakowana o wszystko i za wszystko i nikt poza mężem się za nią nie wstawi. I tak dzień w dzień, przez ponad rok. Dałabyś radę?

Meghan oskarżana jest również o brak szacunku dla Królowej. A gdzie była Królowa przez ostatnie półtora roku kiedy prasa atakowała Meghan? Wystarczył jeden Jej ruch aby prasa odpuściła nagonkę. Ale Królowa nie zrobiła nic. A jak wiadomo zamiatanie niewygodnych spraw pod dywan wychodzi jej bardzo sprawnie bo o pedofilskich wybrykach Andrzeja jakoś nikt nie pisze.

Pracując z kobietami obserwuję, że często boją się zmian mając na uwadze jedynie to, co ludzie powiedzą, co się wydarzy, jak coś będzie odebrane. I tkwią w układach, które je uwierają. Są jak Diana lub Kate – kobiety z klasą, idealne na zewnątrz i niesamowicie smutne w środku. Można przecież całe życie machać rączką do poddanych, z pokorą znosić zdrady męża usuwając jego kochanki z królewskiego grona i zbierać pochwały za stylizacje. Być correct. Albo zawalczyć o swoje szczęście, mieć głos i nie robiąc nikomu krzywdy zejść z pola bitwy. Życzę każdej kobiecie takiej odwagi oraz tak śmiałych decyzji w sytuacjach trudnych. Często szkoda czasu na walkę skoro można zwyczajnie odejść pokazując jednocześnie wrogom oraz „szefom wszystkich szefów”, że wszystko ma swój kres. Ich zdziwienie – bezcenne.

Copyright 2020 Dominika Zaborowska