Jak kupować mądrzej, mniej, uważniej….

Wśród moich Klientek jest coraz mniej tych, które muszą MIEĆ a coraz więcej takich, które chcą świadomie BUDOWAĆ OSOBISTY STYL. Uwielbiam stan, kiedy podczas rozmowy z Klientką nie muszę już tak często jak kiedyś zadawać prostego acz zmuszającego do refleksji pytania „po co Ci to?”. Powiesz teraz – banalne pytanie. Zgadzam się. Ale ważne i z ogromną mocą sprawczą bo często stopuje tych co to zawsze są w emocjach i „muszą” kupić bo jak nie to koniec: życia, świata, wszystkiego, lub wyzwala energię u tych co to myślą 3 tygodnie zanim podejmą decyzję. Tych pierwszych niestety jest o niebo więcej i to im dedykuje dzisiejszy wpis.

„Jak kupować mniej, mądrzej, uważniej” to też jedno z najczęstszych pytań jakie dostaję od swoich Klientek. Dlaczego? Bo czasem emocje biorą górę i wszelkie wcześniejsze założenia trafia szlag. Oczywiście jedna wizyta w galerii handlowej nie powinna zrujnować Twoich planów bo drobne wpadki i upadki mają wzmacniać a nie grzebać marzenia o fajnej garderobie i doprecyzowanym stylu. Jednak my kobiety często/gęsto działamy zerojedynkowo i albo rybka albo akwarium.

Oto kilka prostych zasad jak kupować z głową i tylko to co jest Ci potrzebne.

  1. Sprawdź kiedy i dlaczego kupujesz kompulsywnie. Odkryj co Cię gubi a potem bądź świadoma CO Cię gubi. Czy jest to…
  • zabijanie czasu – „mam chwilę, wpadnę do galerii, z nudów a może coś wpadnie mi w oko”
  • niska samoocena – „w niczym co mam nie wyglądam dobrze i muszę kupić coś nowego”
  • trendy – „muszę to mieć bo to jest teraz na topie, Iksińska to też ma a reklamuje to Igrekowa”
  • nagroda – „pracuję ciężko więc mi się należy”
  • pocieszenie – „miałam zły dzień, muszę sobie go wynagrodzić”
  • ………………………….. (wpisz swojego wrednego Zgredka, który popycha Cię do zakupowych przestępstw)
  1. Zapytaj samą siebie po co kupujesz daną rzecz. Ale hola, hola – odpowiedzi w stylu „bo jest ładna”, „przyda się”, „okazja” nie są powodem do zakupu. Oczekuj od siebie merytorycznej odpowiedzi w stylu: nie mam spodni do pracy, wszystkie umarły śmiercią naturalną a te: „mają super tkaninę, fason, kolor, cenę i pasują na co najmniej 4-5 okazji oraz do większości bluzek, które noszę. Sprawdzą się zarówno wiosną, jesienią i zimą. Pasują do marynarek, swetrów i mam do nich odpowiednie obuwie, etc.” I to dopiero jest powód do zakupu.
  2. Skup się na jakości danego ubrania a nie na oprawie jaka mu towarzyszy – większość badziewia na rynku otacza błysk, kolor, muzyka, znana twarz i Bóg wie co jeszcze. Niestety ma to ogromny wpływ na Twoje decyzje zakupowe. W efekcie kupujesz chiński T-shirt za cenę sukienki z jedwabiu tylko dlatego, że ktoś pozwolił sobie na manipulację Twoją oceną. Możesz temu zapobiec i nie dać się nabrać tanie sztuczki.

Dlatego na początek…

  • odseparuj upatrzony obiekt od towarzyszącej jej reszty – muzyka, zapachy, światło i opinia sprzedawcy jak bardzo Ci to potrzebne / jak Ty w tym bosko wyglądasz. Jak już to zrobisz zastanów się czy podoba Ci się dany T-shirt / sukienka / obuwie czy otoczka jaka mu towarzyszy. Spróbuj zobaczysz jak w mgnieniu oka dana rzecz stanie się zwykła lubwręcz nieciekawa.
  • popatrz na to co wybrałaś pod kątem wykonania: szwy, tkanina, konstrukcja ubrania – jak się gdzieś ciągnie to układanie tego będzie problemem, guziki, zamki, wszycie metek, podszewka lub jej brak i inne niezwykle ważne podczas dalszego użytkowania rzeczy.
  • metka zobowiązuje a poliestrowa kiecka za 600 zł to wstyd dla marki. Logo/ nazwisko/markę buduje się na jakości, zaufaniu i serwisie – niestety niektórzy o tym zapomnieli
  • na koniec wróć do punktu 2 czyli odpowiedz sobie na pytanie „po co mi to, czy będę to nosić, jak często, na jakie okazje, z czym”

Takie nawyki zakupowe może nie są łatwe ale za to niezwykle skuteczne.

Copyright2019 Dominika Zaborowska