Antropolodzy kultury uważają, że jeszcze nigdy na przestrzeni wieków ludzkość nie była tak skupiona na swoim wizerunku i nie maiła tak dużego problemu z samoakceptacją. Tylko 30% kobiet ocenia swoją atrakcyjność w skali 1-10 na 8 a co czwarta Polka daje sobie max 4. Tak wyglądają dane z raportu GFK z 2014 „Poczucie atrakcyjności fizycznej kobiet”.
Chyba nam totalnie odbiło a karuzela na którą wsiadłyśmy kręci się coraz szybciej.
Może czas na zatrzymanie się i chwilę refleksji.
I stąd dziś moje pytania do Ciebie.
• Kiedy ostatni raz stanęłaś przed lustrem nago aby PODZIWIAĆ a nie oceniać swoje ciało?
• Kiedy ostatni raz powiedziałaś, że podobasz się sobie bez ŻADNYCH WYJĄTKÓW czyli historii w stylu „sylwetka jest w miarę ok ale chyba zmarszczek mam więcej”?
I najważniejsze
• CO MUSIAŁOBY SIĘ STAĆ abyś POLUBIŁA SIEBIE taką jaką jesteś TERAZ? Nie wyższą, smuklejszą, z większym/mniejszym biustem, ustami, nosem?
Po co Ci ten cały wyścig zbrojeń? O co naprawdę walczysz lub czego Ci brakuje do szczęścia? Większe cycki zapewnią Ci na pewno więcej uwagi. Pytanie tylko, czy o uwagę tych dla których rozmiar biustu ma znaczenie Ci chodzi. Przez moje życie zawodowe przewija się wiele kobiet. I to nie te najpiękniejsze są najbardziej pożądane ale te, które czują się ze sobą dobrze. Poczuj się zatem dobrze w swojej skórze, rozmiarze, wieku, ubraniach. Wszelkie ewentualne zmiany niech będą dla Ciebie świetną zabawą a nie stresującym obowiązkiem w dążeniu do cudzych ideałów.
Czas płynie a wokół Ciebie jest tak wiele fantastycznych rzeczy, że szkoda nawet sekundy na „ściganie się”. Więc marsz do lustra aby PODZIWIAĆ się w całej okazałości.
Z intelektem włącznie, albo przede wszystkim:)
Copyright 2016 Dominika Zaborowska