Archiwa kategorii: Stylizacja

Po co Ci to?

Wśród moich Klientek jest coraz mniej tych, które muszą MIEĆ a coraz więcej takich, które chcą świadomie BUDOWAĆ OSOBISTY STYL. Uwielbiam ten stan, kiedy podczas rozmowy z Klientką nie muszę już tak często jak kiedyś zadawać prostego acz zmuszającego do refleksji pytania „po co Ci to?”. Powiesz teraz – banalne pytanie. Zgadzam się. Ale ważne i z ogromną mocą sprawczą bo często stopuje tych co to zawsze są w emocjach i „muszą”. Czasem emocje biorą górę i wszelkie wcześniejsze założenia trafia szlag. Oczywiście jedna wizyta w galerii handlowej nie powinna zrujnować Twoich planów bo drobne wpadki i upadki mają wzmacniać a nie grzebać marzenia o fajnej garderobie i doprecyzowanym stylu. Jednak my kobiety często/gęsto działamy zerojedynkowo i albo rybka albo akwarium. I po co?

Oto kilka prostych zasad jak kupować z głową i tylko to co jest Ci potrzebne.

1. Sprawdź kiedy i dlaczego kupujesz kompulsywne i koniecznie odkryj co Cię gubi.

Czy jest to…
• zabijanie czasu – „mam chwilę, wpadnę do galerii, z nudów a może coś wpadnie mi w oko”
• niska samoocena – „w niczym co mam nie wyglądam dobrze i muszę kupić coś nowego”
• trendy – „muszę to mieć bo to jest teraz na topie, Iksińska to też ma a reklamuje to Igrekowa”
• nagroda – „pracuję ciężko więc mi się należy”
• pocieszenie – „miałam zły dzień, muszę sobie go wynagrodzić”
• ……………………………………… (wpisz swojego wrednego Zgredka, który popycha Cię do zakupowych przestępstw)

2. Zapytaj samą siebie po co kupujesz daną rzecz.

Ale hola, hola – odpowiedzi w stylu „bo jest ładna”, „przyda się”, „okazja” nie są powodem do zakupu. Oczekuj od siebie merytorycznej odpowiedzi w stylu: nie mam spodni do pracy, wszystkie umarły śmiercią naturalną a te: „mają super tkaninę, fason, kolor, cenę i pasują na co najmniej 4-5 okazji oraz do większości bluzek, które noszę. Sprawdzą się zarówno wiosną, jesienią i zimą. Pasują do marynarek, swetrów i mam do nich odpowiednie obuwie, etc.” I to dopiero jest powód do zakupu.

3. Skup się na jakości danego ubrania a nie na oprawie jaka mu towarzyszy

Większość badziewia na rynku otacza błysk, kolor, muzyka, znana twarz i Bóg wie co jeszcze. Niestety ma to ogromny wpływ na Twoje decyzje zakupowe. W efekcie kupujesz chiński T-shirt za cenę sukienki z jedwabiu tylko dlatego, że ktoś pozwolił sobie na manipulację Twoją oceną.

Możesz temu zapobiec i nie dać się nabrać tanie sztuczki czyli oddziel otoczkę od produkt i na początek…
• odseparuj upatrzony obiekt od towarzyszącej jej reszty – muzyka, zapachy, światło i opinia sprzedawcy jak bardzo Ci to potrzebne / jak Ty w tym bosko wyglądasz. Jak już to zrobisz zastanów się czy podoba Ci się dany T-shirt / sukienka / obuwie czy otoczka jaka mu towarzyszy. Spróbuj zobaczysz jak w mgnieniu oka dana rzecz stanie się zwykła lub wręcz nieciekawa.
• popatrz na to co wybrałaś pod kątem wykonania: szwy, tkanina, konstrukcja ubrania – jak się gdzieś ciągnie to układanie tego będzie problemem, guziki, zamki, wszycie metek, podszewka lub jej brak i inne niezwykle ważne podczas dalszego użytkowania rzeczy.
• metka zobowiązuje a poliestrowa kiecka za 600 zł to wstyd dla marki. Logo/ nazwisko/markę buduje się na jakości, zaufaniu i serwisie – niestety niektórzy o tym zapomnieli
• na koniec wróć do punktu 2 czyli odpowiedz sobie na pytanie „po co mi to?, czy będę to nosić?, jak często?, na jakie okazje?, z czym?”

Takie nawyki zakupowe może nie są łatwe ale za to niezwykle skuteczne.

Copyright 2020 Dominika Zaborowska

Kici, kici miau

Panterka jest bardzo wdzięcznym materiałem w stylizacjach ale do najłatwiejszych nie należy. W latach 50 była uważana za szczyt elegancji ale już kolejne dekady zmieniały jej wizerunek wrzucając kobietę, która ją nosi do szuflady „kociak”albo „wamp”.

Ale do rzeczy:
– Jeśli jesteś osobą początkującą i dopiero oswajasz dzikie zwierzęta w swoich stylizacjach postaw na jeden element otoczony klasyką. Ta kombinacja zawsze się sprawdza. Uważaj też na mocno opaloną skórę która w towarzystwie panterki nie wygląda atrakcyjnie. Podobnie wymyślne fryzury, mocne makijaże, wzory na paznokciach, dekolty do pępka.

– Pantera lubi oryginał – czyli naturalną kolorystykę. W odcieniach czerwieni, zieleni czy fioletu zaczyna wyglądać ciekawie tylko pod warunkiem że za kolorem stoi wysoka jakość tkanin na jakich została wydrukowana. Pantera na czerwonym poliestrze lub akrylu będzie zawsze tania i tandetna.

– Panterka lubi inne zwierzaki więc jak czujesz że dasz radę zaproś do stylizacji węże i zebry – będziesz miała piękne mini zoo.

– Pantera kocha towarzystwo koloru szczególnie czerwieni. Osobiście lubię panterę w towarzystwie trawiastej zieleni lub pomarańczu.

– Pantera plus dżins = sukces. Zawsze.

– Pantera plus skóra – robi się drapieżnie więc nie przesadź z długością i dekoltem

– Pantera plus print? Oczywiście że tak! Ale to wersja dla tych co lubią bawić się modą i mają już pewne doświadczenie.

Copyright2020 Dominika Zaborowska

Bufki, pufki

Bufiaste rękawy były modne w XVIII, na początku XIX wieku a potem w latach 80 XX wieku. W poprzednim i obecnym sezonie. Za 50 lat też wrócą. Bo są niezwykle kobiece.

Bufki o odpowiedniej konstrukcji (pionowej lub poziomej)poprawiają proporcje sylwetki oraz wysmuklają talię – o ile postawisz na taliowaną koszulę/bluzkę lub sięgniesz po pasek.
Bufki pionowe unoszą ramiona i wysmuklają sylwetkę. To świetny wybór dla kobiet o kanciastych lub chłopięcych sylwetkach gdyż bufiaste rękawy pięknie zaokrąglają kształty
Bufki poziome rozbudowują linię ramion, wyrównują proporcje sylwetki jeśli ta ma szerokie biodra.
Nie są one najlepszym wyborem w przypadku sylwetek apetycznych i krągłych oraz dla posiadaczek dużego biustu chociaż i tę regułę można obejść sięgając po lekkie ażury lub dodające lekkości tiule.

W latach 70 i 80 XVIII wieku damy do swoich bufek przywiązywały wstążki – potraktuj to proszę jako inspirację Np biała koszula plus czarne aksamitki =nowa odsłona starej bluzki. Nie sposób nie wspomnieć, że szerokie ramiona jakie tworzą bufki mocno wpisują się w panujący od kilku sezonów trend „power shoulders,” z lat 80 XX wieku.

Copyright2020 Dominika Zaborowska

Z pamiętnika doradcy wizerunku


„UMÓWIĘ SIĘ Z TOBĄ JAK SCHUDNĘ”

Serio? A co jak nie schudniesz? Do końca życia będziesz chodzić ubrana „tak sobie”? A może to, co masz teraz – sylwetka, waga, długość włosów – jest właściwe?

Jeśli chcesz poznać prawdziwe przeszkody podczas wspólnej pracy oto one:
– brak sprecyzowanych oczekiwań – stwierdzenie „ma być super” to niestety za mało bo w przebieranki bawić się nie będziemy, Ale mam inne, fajniejsze zabawki – spodobają Ci się bardzo
– brak pewności siebie „jestem na to za gruba/chuda za niska/wysoka za młoda/stara” – no i? chociaż tu zjedzie nam dłużej ale to tak damy radę
– brak zaufania – oj, bo strzelę focha
– brak otwartości na nowe propozycje i zakładanie z góry że coś będzie źle wyglądać – „nie przymierzę bo nigdy nie nosiłam czerwonego i nie lubię. Chyba,”
– zmiany bez zmian – poukładaj mi szafę ALE „tego nie oddam, tamto mimo dziur musi zostać a to jeszcze donoszę” i tak wracamy do punktu wyjścia
– „nie noszę sukienek ale jak mi znajdziesz to będę” – a łyżka na to niemożliwe
– „potrzebuję coś na specjalne okazje, codzienność jakoś oblatam” – błagam, to codzienność buduje Twoje życie a okazje są tylko przy okazji,

Możesz ZAWSZE wyglądać bosko bez względu na wiek, wagę, kształt sylwetki, długość nóg, włosów i co tam jeszcze w tym stylowym „biegu z przeszkodami” ustawisz. Jeśli tylko pozwolisz sobie i mnie to razem przeskoczymy wszystkie mentalne płotki czy ograniczenia i ustanowimy rekord świata. Nie wierzysz? Sprawdź i umów się ze mną na spotkanie. Kontakt do mnie znajdziesz na stronie www.dominikazaborowska.pl/konieczmodaczasnastyl

Fajnego dnia!
Zaborosia

Copyright 2020 Dominika Zaborowska

Krawat męski

Krawat jest tym dla mężczyzny tym, czym torebka dla kobiety. I tak jak kobiecie w reklamówce dobytku nosić nie wypada, tak mężczyzna wybierając krawat komunikuje o swoim guście.Tak więc Panowie, krawat może być filarem lub szubienicą Waszej elegancji. Decyzja jest po Waszej stronie.

Na co warto zwrócić uwagę kupując krawat:

1. Dobrej jakości krawat jest drogi
…i nie ma co się łudzić, że będzie inaczej. Najwyższą jakość mają krawaty seven-fold szyte z jednego wielkiego płata jedwabiu, który jest składany siedmiokrotnie. O drobiazgowości i kunszcie wykonania świadczy również szlufka, która w najwyższej jakości krawatach przyszywana jest trzykrotnie we wnętrzu krawata. Niskiej jakości krawaty zamiast szlufki mają wszytą metkę pod którą wkładany jest koniec krawata. Pomysł aby końcówkę krawata schować pomiędzy dwoma guzikami koszuli niech Ci raczej do głowy nie przychodzi.

2. Krawat powinien być wykonany w całości z materiałów szlachetnych
…więc kupując pytajcie nie tylko o krawat ale również o jego wkładkę czyli tipping. Nie akceptujcie żadnych poliestrowych substytutów zwany czasem podstępnie mikrofibrą. Inne tkaniny typu len, kaszmir, bawełna, grenadyna, wełna nie są złe ale jedwabnym krawatom do pięt nie sięgają. Jakiś czas temu modne stały się knity czyli krawaty dzianinowe, które wyglądają jak zrobione na drutach o prostokątnym wykończeniu. Te możesz nosić jedynie po pracy.

3. Wymiary
Zwyczajowa długość krawata wynosi 145 cm, szerokość bezpieczna to 5-8 cm. Im pełniejsza sylwetka tym szerszy krawat i szerszy węzeł. Problem pojawia się gdy mężczyzna ma ponad 190 cm wzrostu i jest słusznej postury. Wtedy często na szeroki węzeł brakuje krawata albo krawat kończy się w połowie brzucha co jest niedopuszczalne. Wtedy trzeba szyć.

4.Test jakości
Przed zakupem spróbuj zawiązać krawat aby sprawdzić czy nie jest zbyt gruby czy zbyt cienki (cienki łatwo się gniecie i kiepsko „wisi”) do wiązania węzłów, które nosisz. Jakość ocenisz również łapiąc krawat z węższy koniec i patrząc jak zwisa. Jeśli się kręci lub „zakręca” odłóż na półkę, tak samo będzie się kręcił na Twojej sylwetce. Jeśli wisi równo wtedy mówimy o dobrej konstrukcji.

5.Kolor
powinien być skomponowany z resztą stroju oraz dobrany do urody mężczyzny. Im większy kontrast pomiędzy koszulą i krawatem tym strój staje się bardziej elegancki. Ale krawat czarny możesz założyć jedynie do białej koszuli i czarnego garnitury na bardzo uroczyste okazje. To także jedyny krawat, który powinien być noszony podczas uroczystości pogrzebowych.

6. Struktura materiału
z którego wykonany jest krawat może być gładka, lśniąca lub strukturalna np.: ryps. Łącząc struktury krawatów i koszul warto wybierać harmonizujące ze sobą materiały czyli wełniany krawat do gładkiej białej koszuli ma się nijak. Tutaj również warto zastanowić się nad rodzajem węzła. Wyraźne struktury „lubią” proste, pojedyncze wiązania.

7. Wzór na krawacie
odpowiada stopniu jego formalności i czym jest spokojniejszy i ciemniejszy tym ważniejsze spotkanie. Wzory mogą być tkane są to żakardy lub drukowane czyli printy. Wyróżniamy:
• krawaty uni czyli jednobarwne, gładkie
• krawaty allover w drobny, symetryczny drobny wzór, który z daleka wygląda na gładki a zyskuje przy bliskim kontakcie
•krawaty pułkowe czyli w paski. Im drobniejsze paski tym bardziej elegancką kompozycję uda się wyczarować
• krawaty we wzory pochodzące z Persji czyli paisley – motywy roślinne – kiedyś niezwykle popularny, dziś już mniej ale nadal daje radę.
• krawaty w kropki czyli polka dotts, które świetnie komponują się np.: z paskami w tym samym kolorze

Mój Piękny Panie…
Cztery krawaty w męskiej szafie to podstawa.
Jeden gładki, dwa w mikrowzór, jeden pułkowy. Sam widzisz, że to podstawa.

8. Jak nosić krawat
krawat powinien kończyć się na wysokości paska spodni. Stylizacja „weselna” czyli krawat do rozporka lub stylizacja „na kolejarza” czyli krawat do połowy torsu za diabła nie przejdą. Krawaty typu knit kończą się 1 max 2 cm nad paskiem i z uwagi na swój kształt i grubość wymagają smukłej sylwetki.

9. Przechowywanie krawatów
krawaty przechowuj rozwiązane w pozycji wiszącej, ułożone na płasko lub zrolowane. Tak, tak, wiem, że piękny węzeł Ci wyszedł i boisz się, że go nie powtórzysz ale pozostawienie zawiązanego krawata deformuje jego kształt. Wyobraź sobie, że codziennie wiążesz w supeł koszule i spodnie i tak zostawiasz do następnego założenia. Tkanina nie ma szans na przetrwanie a jej włókna szybko ulegną zniszczeniu. Jeśli zatem nie jest to krawat od Teściowej to warto się poświęcić.

10.Jak prać
krawaty pierze się wyłącznie chemiczne. Nawet Perfekcyjna Pani Domu nie da rady sama, bo wysychająca na jedwabiu woda pozostawi brzydkie plamy a jak jeszcze wkładka jest z poliestru to tragedia gotowa. Szkoda proszku, lepiej wyrzuć i kup nowy.

11. Dodatki do krawatów
szpilki i spinki do krawatów nosił Twój Dziadek. I niech tak pozostanie. Amen.

12. Marki
marki które warto znać to Hermes – niekwestionowany krawatowy król, Michael Drake oraz Maurizio Marinella. Krawaty klubowe, które osobiście lubię i polecam ma Tommy Halifinger.

To tyle w telegraficznym skrócie o krawatach.
Czas na POSZETKI.

Poszetka czyli chusteczka do kieszonki marynarki, o wymiarach 47/47 cm, z obowiązkowo ręcznie obszywanymi brzegami. Na co dzień poszetka może być bawełniana lub jedwabna. Poszetka powinna być zawsze inna niż krawat, zaś kolorem i wzorem nawiązywać do całej stylizacji. Wzory na krawacie i poszetce nie mogą ze sobą kolidować czyli jak krawat ma mały wzór to poszetka duży lub jest gładka.Po godzinie 18.00 poszetka w kieszonce marynarki zawsze jest biała uszyta najlepiej z lnu lub jedwabiu złożona w sposób oficjalny czyli bez szaleństw i egipskich łabędzi.

Komplety – tego nie kupuj nigdy. Poszetka plus krawat plus spinki = wiocha.pl. Podobnie jak krawat w kolorze sukni Małżonki/Narzeczonej/Partnerki. Skończyłeś 10 lat? To już raczej nie potrzebujesz pomocy podczas ubierania się. Poza tym jesteś osobnym bytem a nie dodatkiem do torebki. Szanuj się Chłopie!

Długo wyszło, przepraszam, ale dawno nie pisałam postów dla Mężczyzn więc trochę mi wstyd. Mam nadzieje że odkupiłam winy.

Copyright2019 Dominika Zaborowka

Puchówki – co warto wiedzieć

Kurtka puchowa to wynalazek alpinisty George’a Fincha, który w 1922 roku próbował zdobyć w niej Mount Everest. Puchówki wylansowała francuska marka Moncler,a na wybiegach kurtkę puchową po raz pierwszy pokazały się w kolekcjach Balenciaga i Vetements.

Kupując puchówkę sprawdź…
• w środku: zazwyczaj puch i pierze lub watolina. Oznaczenia np.: 80/20 oznacza 80% puchu i 20% pierza. Pierze nie jest ani ciepłe ani lekkie dlatego oznaczenie 50/50 to słabizna.
• na zewnątrz: nylon, outdoorowe membrany, poliester, impregnowana bawełna
• stopień sprężystości: im większa sprężystość puchu tym więcej powietrza i ciepła potrafi zmagazynować. Sprężystość oznaczona 400-450 cuin (cal/uncje) przeciętna sprężystość, 500-550 dobra, 550-750 bardzo dobra, powyżej 750 doskonała. Jeśli oznaczenia brak, zgnieć kurtkę i zobacz jak szybko wraca do stanu początkowego – im szybciej tym większa sprężystość.

To tyle z rzeczy technicznych sprawdź czy puchówka pasuje do Ciebie.

• Wzrost a fason i długość
im jesteś niższa tym kurtka powinna być krótsza – bo o efekt „łatwiej przeskoczyć niż obejść” nie jest wizualnie najlepszy.
• Kolor
dopasuj do swojego typu urody, potrzeb i osobowości. Nie kupuj „bo fajna”, kupuj bo ” na bank będę nosić”.
• Jak wzór to nie w talii
bo cię poszerzy. Kurtka puchowa wystarczy za dwie talie także teges…
• Asymetria wysmukla
krótszy przód, dłuższy tył i oko głupieje.
• Ważne szczegóły: kieszenie na podszewce z polaru, wzmocnione, wełniane mankiety chroniące przed zimnem, wysoki kołnierz – o to, to! Ma być ciepło i już!

Jak możesz nosić puchówki:
• Na sportowo
z wąskimi spodniami, dżinsami, bikerami, glanami, snickersami, śniegowcami, swetrami, czapkami bejsbolówkami, czapką beani zwaną też smerfetką
• Kobieco
z wąskimi spódnicami i grubymi rajstopami, botkami na obcasie
• Elegancko (dłuższe modele kurtek)
z oficerkami lub botkami typu „sock heel” i beretami

To puchówki mamy z głowy.
Pięknej niedzieli!

Copyright2019 Dominika Zaborowska24

W poszukiwaniu pomysłu na siebie i swoją szafę

Napisała do mnie Klientka której pomagałam ułożyć szafę jakieś 2 lata temu. Dwa lata to długi okres podczas którego wiele może się zmienić – od stylu zaczynając, poprzez kolory, aktywności codzienne, pracę, otoczenie, styl życia – sama wiesz. Wysłała zdjęcia tego co ma i zapytała co by tu jeszcze dodać. Otworzyłam pliki ze zdjęciami i zobaczyłam garderobę bazową w stylu sportowej elegancji, zaplanowaną kolorami i okazjami. W myślach połączyłam góry z dołami, dodałam okrycia i wyszło mi…. dziesiątki kombinacji. Nie widziałam potrzeby zmian, wszystko było perfekcyjne. Napisałam maila, że na moje oko zakupy nie są potrzebne ale to w czym mogę Jej pomóc to w odświeżeniu spojrzenia na to co już ma czyli możemy wspólnie poukładać zestawy, których być może sama nie układa bo przyzwyczaiła się, że „te” spodnie to tylko z „tą” górą. Odpisała, że super, bardzo się cieszy i chce, bo – uwaga – też ma takie wrażenie i lubi to co ma ale chciała się upewnić gdyż koleżanki ciągle w czymś nowym pojawiają się do pracy a Ona biedna od 2 lat w tym samym. Więc pomyślała, że wypada coś kupić. Taaaaa… oczywiście kupimy coś nowego ale dopiero jak poukładamy to co mamy. Znając życie zakupy ograniczą się do kilku dodatków typu pasek, rękawiczki, szal – które to dodatki dadzą wrażenie nowej szafy.

Zastanów się czy powyższy problem nie dotyczy również Ciebie. Może też masz złudne przekonanie, że ciągle czegoś Ci brakuje lub potrzebujesz nowych ubrań bo/lub stare nie nadają się do niczego. Zatrzymaj się na chwilę, spójrz na swoją szafę jeszcze raz. Możesz mieć rację i szafa wymaga uzupełnienia lub całkowitej wymiany. Możesz się mylić, bo jesteś znudzona tym co masz, ale to co masz jest ok. Warto mieć pewność gdzie jest problem bo impulsywne zakupy niczego nie zmienią.

Szafa wymaga zmian jeśli Twoje ubrania są….

– wykonane z niskiej jakości materiału typu poliester, akryl, skaj, Przykro mi ale na akrylu dobrego stylu nie zbudujesz. Będzie dużo i tanio ale niestety bazarowo. Przepraszam, ale czasem trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Przez chwilę zaboli a po chwili wpłynie na Twoje kolejne decyzje i być może pomoże Ci bardziej niż się spodziewasz.

– zniszczone czyli ich żywot dobiegł końca i trzeba je zastąpić nowymi. Nawet te ulubione i ukochane trzeba kiedyś zastąpić.

– w kolorach, które nie pasują do Twojej urody – tu potrzebna Ci będzie pomoc osoby, która spojrzy na Ciebie obiektywnie a nie przez pryzmat „Kaśka, to zawsze nosiła róż więc lepiej tego nie zmieniać”

– w fasonach z kosmosu – koleżanka wyglądała w tym pięknie, Ty niekoniecznie. Dlaczego kupiłaś? Bo myślałaś, ze jakoś to ograsz dodatkami. Nie udało się bo sylwetka nie ta, styl nie ten i coś „nie leży” tak jak trzeba. I teraz wisi „to to” w szafie, często z metką i czeka na cud. A cudu nie będzie.

Prostota i minimalizm w szafie wydają się nudne ale to własnie na nich budujesz swoje najlepsze stylizacje. Zadbaj o to abyś miała minimalistyczną w formie bazę, w Twoich najlepszych kolorach neutralnych. Dodając do tego kolory akcenty, metale, dodatki stworzysz styl, który Cię wyróżni i nigdy Ci się nie znudzi.

Copyright 2019 Dominika Zaborowska

Fascynator i spółka

W związku z ostatnim wpisem, nadciągającymi jesiennym trendami a przede wszystkim z uwagi na milion pytań ( no może 5 ) o zasady i zasadność noszenia kapelusza tudzież fascynatora, jako osoba z natury leniwa postanowiłam przejrzeć swoje zasoby i znalazłam stary wpis na ten temat. Zakładając – wyłącznie na wszelki wypadek i oczywiście niesłusznie – że leniwiec pospolity jest również Twoim ulubionym zwierzakiem, aby oszczędzić Ci szukania tekst zamieszczam poniżej.

Najważniejszy powód aby je nosić mówi, że…
kapelusz i fascynator podkreśla przynależność do wyższych sfer.

Gdzie go zatem prezentować?
Zgodnie z etykietą fascynatory przede wszystkim na ślubach, pogrzebach, wyścigach konnych i wszelakiej maści imprezach. Ponieważ fascynatory nie cieszą się niestety dużą popularnością w Polsce serdecznie Cię do ich noszenia namawiam. Tym co nie dygną podczas witania się z Tobą możesz postawić piwo.
Kapelusze możesz nosić bez większych ograniczeń czyli zadawaj szyku idąc po zakupy do Tesco. Poza etykietą noś fascynatory gdzie chcesz, bo są piękne same w sobie, wyrażają osobowość oraz styl.

Jak nosić?
Obydwa nakrycia głowy powinny współgrać z Twoim typem urody, strojem, porą dnia i okazją – o tym wszystkim przeczytasz wpis niżej. Ponieważ wcześniej zapomniałam napisać, to własnie jest okazja aby uzupełnić wiedzę, że zarówno kapelusz jak i fascynator nosimy po prawej stronie głowy. Dlaczego? Takie są kodeksy królewskie więc szkoda czasu na rozkminkę, noś i już bo co Ci w sumie zależy.

Zakazy i nakazy, które warto znać:
W kapeluszu nie siadamy do stołu. Nie wypada jeść w czapce i już. Nie wnikaj, zastosuj, smacznego. I to jest pierwsza ważna zasada o której powinnaś pamiętać jeśli dla przykładu wybrałaś kapelusz na przyjęcie weselne, Panowie mają gorzej, bo mężczyzna ściąga kapelusz wchodząc do pomieszczenia, kobiety ściągają kapelusz jedynie podczas obiadu. Czyli postać sobie możesz ale pojeść już nie. W fascynatorze możesz jeść, pić, tańczyć a jak się zmęczysz to nawet zasnąć.
Druga zasada mówi, że duże ronda kapeluszy po 18.00 nie są w dobrym tonie i oznaczają, że pomyliłaś plażę z wieczorowym wyjściem. Nie myl zatem – damie nie wypada.

Na koniec ciekawostka po przeczytaniu której podziękujesz, że nie urodziłaś się na początku XX wieku : „kłaniając się znajomemu na ulicy, mężczyzna podnosi kapelusz prawą ręką, o ile znajomy idzie z lewej strony, i na odwrót lewą, jeżeli idzie z prawej. W przeciwnym razie zakryłoby się sobie twarz i znajomy mógłby pomyśleć, że nie jemu składamy ukłon.” – Podręcznik Dobrego Wychowania Rościszewski 1905

Cudownego dnia:)

Copyright 2019 DominikaZaborowska

Kapelusz tak, tylko jak?

Kapelusze jesienią znowu będą w trendach.
Może w tym roku się na jakiś skusisz? Jeśli tak to oto słów kilka na co warto zwrócić uwagę nosząc kapelusze

Co warto wziąć pod uwagę wybierając kapelusz:
• Wzrost i ogólne proporcje – kobiety niskie nie powinny nosić kapeluszy wykraczających poza linię ramion. Kobiety o pełnych biodrach kapeluszami typu sombrero wyrównają proporcje swojej sylwetki. Im wyższa kobieta tym kolor kapelusza powinien być bardziej stonowany. No chyba, że zależy Ci na podkreśleniu swoich 189 cm to wtedy szalej.
• Kształt twarzy – nie należy powtarzać kształtu twarzy za pomocą dekoltu, biżuterii, fryzury oraz… kapelusza.
W związku z powyższym…
Twarz kwadratowa wymaga falujących rond.
Twarz okrągła wymaga kapelusza z wysoką główką z niezbyt dużym rondem, o geometrycznym zarysie.
Twarz trójkątna – im bardziej zaokrąglona linia oraz ukryte wysokie czoło tym lepiej. Ostrożnie z wielkością ronda. Przy twarzy z mocno zaznaczoną brodą unikaj zapinania włosów.
• Linia nosa – im bardziej szpiczasty nos, tym rondo kapelusza powinno mocniej falować.

Co by tu jeszcze…
• Rondo kapelusza to jego najważniejszy element. Kapelusze o opadających rondach pomniejszają optycznie sylwetki, sombrera równoważą a ronda zadarte do góry powiększają. Dlatego przymierzając kapelusz powinnyśmy stać przed lustrem pokazującym całą naszą sylwetkę a nie tylko twarz aby dokonać właściwej oceny jego kształtu oraz rozmiaru.
• Kapelusz najlepiej nosić leciutko przekrzywiony z uwagi na brak symetrii twarzy oraz aby nie było nudno.

Na koniec drobiazgi…
• Makijaż – kapelusz podobnie jak fotografia „zjada” make-up, dlatego makijaż musi być wyrazisty i w zależności od formy kapelusza akcentujący oczy lub usta. I tak:
Pilotka, turban – podkreśl tylko oczy,
Woalka – makijaż w stylu glamour,
Melonik – podkreśl usta.
• Okulary słoneczne w przypadku dużego ronda powinny być stosowane rozważnie abyśmy nie wyglądały jak szpieg z krainy deszczowców. Kapelusz z małym rondem uniesionym lekko do góry plus okulary dopasowane stylem do całości = sukces.
• Biżuteria – osobiście zawsze wybieram kolczyki, bo naszyjnik w połączeniu z kapeluszem zamyka formę sylwetki i dodaje jej masywności.
• Dodatki – tu już nie jest tak łatwo. Dla przykładu woalka tuszuje niezbyt idealny profil ale założenie jej przy zbyt dużym nosie nie będzie już najlepszym pomysłem. Pióra oraz wszelkie elementy „tańczące na wietrze” np.: wstążki, odmładzają i dodają lekkości całej stylizacji ale w niektórych wypadkach będą niestosowne lub infantylne dlatego często powtarzam: mniej znaczy więcej,

Miało być krótko, wyszło jak zwykle. Ech, Zaborowska, Ty się kobieto nigdy nie ogarniesz.

Copyright2019 Dominika Zaborowska

Garderoba po męsku

Halo, halo Panowie! Znowu Was zaniedbałam więc posypuję głowę popiołem i już się poprawiam. A to wszystko za sprawą mojego Klienta, który po naszym ostatnim spotkaniu stwierdził: „Zaborowska ja tego wszystkiego nie ogarnę. Co więcej – nawet nie zamierzam się spinać i próbować. I w związku z powyższym jest „mus” – bo Żona, Szef, Otoczenie ciśnie i odczepić się nie chce – abyś ułożyła dla mnie listę ubrań, jakie powinien mieć w szafie każdy facet aby wyglądać jak Pan Bóg przykazał i nie straszyć albo sprawić, że nawet pochwalą. Ma być minimalistycznie, bez wypasu ale z sensem. To co? Dasz radę?

I tak powstała check lista dla Mężczyzny – minimalisty. Jest to baza podstawowych ubrań, z których można ułożyć stylizacje na większość okazji. Ale, ale … nie tak szybko! Bo całość działała tylko wtedy gdy lista rządzi się kilkoma zasadami.

Zasada 1: Kolor i wzór
Nie szalej i postaw na klasykę. Za klasykę uważam biel, błękit, niebieski, granat, szarość, grafit, kolor marengo (nie wygłupiaj się i nie pytaj tylko sprawdź), ciemną czerwień, ciemną zieleń, khaki, beż, camel (tak, tak o wielbłądzie tutaj mowa), brąz, czerń. Kropka. To nie znaczy, że jak sięgniesz po pomarańcz, trawiasty zielony czy musztardę to koniec z elegancją, ale może zostaw te kolory „na potem” a bazę zbuduj z kolorów, które są powszechnie uznawane za eleganckie.
Wzory dobrze komponujące się z większością ubrań w męskiej szafie to: prążek, paski bengalskie, kratka vichy zwana też Gingham (ta z obrusa u Mamy lub Babci), krata księcia Walii, Glencheck, window pane, jodełka, pepitka, ptasie oczko. To tak na początek.

Zasada 2: Tkaniny
Nie bądź sknerą ani kutwą – to najgorsza ze wszystkich męskich cech. Jak ma być mało w szafie to jakość powinna być bez zarzutu. Wełna, tweed, kaszmir, alpaka, fresko, flanela, len, sztruks, popelina, twill, pika (cotton pique), jedwab (dotyczy krawatów), wysokiej jakości bawełna, skóra, zamsz, nubuk a jak Cię poniesie to nawet Cordovan 🙂 Miej gest – poliester i akryl stylu Ci nie zbuduje.

Zasada 3: Kreatywność
Co oznacza, że jak zdecydowałeś się na granatowy garnitur to kolejna marynarka powinna być w innym kolorze niż granat. Trzy niebieskie koszule nie sprawdzą się tak dobrze jak koszula biała, błękitna i blado różowa. Czwartą dokup sobie w kolorze niebieskim jak tak bardzo go lubisz (i słusznie bo to piękny kolor w męskiej szafie a mężczyzna w błękitnej koszuli wygląda lepiej niż dobrze) ale niechże różni się od tej co już w Twojej szafie wisi i dla odmiany będzie w prążek, drobną krateczkę. Słowo „drobna” ma tu duże znaczenie. No chyba że jesteś farmerem, to się wtedy broń Boże nie ograniczaj. Jak masz na liście dwie pary spodni typu chino to mają one różne kolory, cztery T–shirty w tym jeden biały, reszta kolor. Sweter w kolorze szarym oznacza, że golf szary być nie może – ale grantowy, beżowy, w kolorze ciemnej zieleni już tak. I tak dalej. Myślę że czujesz klimat tego co chcę Ci przekazać, więc kończę z przykładami.

Zasada 4 – Każdy dół pasuje do każdej góry
Wiem, nie będzie łatwo, ale kombinuj. Cóż, życie jest trudne ale garderobę się planuje a nie wypełnia. Chcesz mnie zabić – proszę bardzo, tylko musisz ustawić się w kolejce, bo chętnych wielu.

To tak na początek. Dobry początek.

Poniżej słownik odzieżowy na wszelki wypadek:
• Longsleeve – jest to T-shirt z długim rękawem
• Hanley – czyli longsleeve rozpinany pod szyją
• Popover – koszula rozpinana do połowy torsu
• Suwak – hybryda golfu i swetra z wycięciem V neck oraz zapięciem na suwak. Taki golf na suwak 🙂
• Polo – koszulka z kołnierzykiem, rozpinana pod szyją
• Rugby – koszulka polo z długim rękawem
• Spodnie chino – najpopularniejsze spodnie męskie, z dwiema ukośnymi kieszeniami z przodu i dwiema kieszeniami wpuszczanymi z tyłu. Masz je w swojej szafie na bank.
• Bermudy – dłuższe szorty (czyli przed kolano). BTW – szorty noszą chłopcy i książęta. Mężczyźni noszą bermudy. Oczywiście tak jest w moim świecie, więc decyzję o długości spodni pozostawiam w Twoich rękach.
• Kurtka husky – lekka pikówka na wiosnę
• Parka – kurtka ze sznurkiem w okolicach talii, z dłuższym tyłem, kieszeniami i kapturem.
• Bosmanka – dwurzędówka, z wyższym kołnierzem i szerokimi klapami.

Uffff….

Drogie Panie jak to czytacie to na wszelki wypadek uprzedzam, że takiej listy dla kobiet nie ma, a jak nawet jest to ja się nie podejmuję jej stworzenia. Dlaczego? Oto moja odpowiedz: mężczyzna jako dół stylizacji nosi wyłącznie spodnie. Te spodnie mogą być długie lub w długości do kolana i na tym koniec. Wy na dół zakładacie: spódnice, spodnie, szorty, spódnico-spodnie, kuloty i różne takie. To wszystko ma jeszcze różne długości. Niestety to jeszcze nie koniec bo niektórych rzeczy z wyżej wymienionych nie nosicie. Więc aby nie było „1, 2, 3, foch” temat odpuszczam.

Cmok, cmok 🙂

Copyright 2019 Dominika Zaborowska